|
|
MALARSKIE PASJE MŁODYCH ARTYSTÓW. |
|
Dnia 12.09.2013 roku w „Mojej Galerii” filii
bibliotecznej na os. Łużyckim odbył się wernisaż wystawy prac
plastycznych dzieci i młodzieży w wieku 7-23 lat uczęszczających na
zajęcia warsztatowe do Świetlicy Inicjatyw Twórczych przy CPU w
Świebodzinie. Prace zostały wykonane w technikach malarskich i
rysunkowych na przestrzeni 7 lat i prezentowane są w 44
antyramach. Tematyka prac powstałych pod opieką merytoryczną
Wiesławy Zapolskiej jest bardzo różnorodna; niektóre z nich świadomie
nawiązują do kierunków w malarstwie, inne do złudzenia przypominają
dzieła znanych twórców. Historyk sztuki prof. Ignacy Witz wyraził się
kiedyś, że „ sztukę najlepiej oglądać samotnie. Tylko do jej progu można
doprowadzić drugiego człowieka. A to czy on ten próg przekroczy czy
nie, zależy wyłącznie od jego wrażliwości estetycznych”. Kierując się tą
myślą, wędrując po wystawie, jak już wspomnieliśmy, spotykamy wiele
skojarzeń ze znanymi obrazami wielu epok. Strzelista wieża kościoła
nawiązuje do licznie malowanych katedr, które zdaniem W. Hugo „ są
symbolem miast i jak kwoka nad kurczętami, rozpościerają swoje skrzydła
nad uliczkami, domami i rynkami”. A filozof niemiecki F. Nietzsche
dodaje „ gdy tak długo patrzysz na katedrę, to w pewnym momencie ona
zaczyna patrzeć na Ciebie”. Z kolei obrazy z martwą naturą, wazonami i
butelkami w kolorach błękitu nieodparcie kojarzą się z pracami
malarskimi postimpresjonisty P. Cézanne’a. Jego idée fixe było malowanie
góry Sainte Victoire, która później stała się pośrednio przyczyną jego
śmierci. Mostek chiński nad rzeczką w ogrodzie od razu kojarzy się z
inpresjonizmem C. Moneta i jego posiadłością francuską w Giverny.
Tuż obok widzimy centralnie rosnące potężne drzewo nad wodą, niby „ dąb
gaduła stary” , bardzo ekspresyjny w kolorach przypominający dzieła E.
Nolde. Patrząc na ten obraz nasuwa się od razu skojarzenie z „ Puszczą”
A. Grottgera, na którym brakuje tylko rzeczki. Do malarstwa XVIII w.
nawiązuje obraz z czterema głowami przypominający „ Sześciu służących
artysty” W.Hogartha- angielskiego rysownika i malarza. Kolejny obraz,
będący stylizacją drzewa, przywołuje myśl przytaczanego już pisarza
francuskiego W. Hugo, że w przyrodzie istnieje szereg pozornych
sprzeczności. „ Spójrzcie na drzewo w zimie-powiada Hugo-gdy jest
ogołocone z liści i położone poziomo, do złudzenia przypomina rzekę:
gałęzie to dopływy a korzenie- to ujście, delta rzeki”. Na wystawie mamy
też coś z P. Gauguina. To kobieta w pozycji dość swobodnej
przypominająca słynna Tahitankę na plaży. Jest również głowa kobiety z
mocno podkreślonym makijażem, podobna do bohaterki obrazu H. Matisse’a.
Antropolodzy kultury twierdza, że człowiek jako istota bardzo krucha w
przyrodzie, musiał stworzyć kulturę, aby przeżyć w tym brutalnym
świecie. A sztuka jest nieodłączną częścią kultury. Tworzą ją ludzie
wrażliwi na piękno i realizujący swą pasję. Jest ona zawsze kreatywna i
uszlachetnia jej twórcę. W wernisażu, obok twórców wystawy udział wzięli
uczniowie PG nr 3 pod opieką Pani Teresy Berendt, którzy bardzo
aktywnie włączali się do rozmowy, stawiając szereg ciekawych pytań.
Wystawa będzie czynna do 31 grudnia 2013 roku.
Z A P R A S Z A M Y !
Andrzej Grupa,
dyrektor Biblioteki Publicznej
w Świebodzinie
Kliknij na
zdjęcie, aby obejrzeć galerię.
|
|
JULIAN TUWIM – CZŁOWIEK KSIĄŻKI. 27.12. 1953. 60 ROCZNICA ŚMIERCI
– EKSPOZYCJA W BIBLIOTECE PUBLICZNEJ W ŚWIEBODZINIE
|
|
Grudzień 1953 r. okazał się niezwykle bolesny dla polskiej kultury. W
ciągu zaledwie 3 tygodni zmarli dwaj koryfeusze polskiej literatury –
Konstanty Ildefons Gałczyński – poeta czarnoksiężnik oraz Julian Tuwim.
Właśnie temu drugiemu poświęcona jest ekspozycja w Bibliotece Publicznej
w Świebodzinie, zatytułowana „Julian Tuwim – człowiek książki.
27.12.1953 r. 60. rocznica śmierci”.
Miłość Tuwima do książek datuje się od bardzo
dawna, sięga lat chłopięcych „Mój księgozbiór, przez 35 lat gromadzony –
pisał kiedyś Poeta – składał się w dobrej połowie, z dzieł osobliwych,
rzadkich, dziwnych, groteskowych”. Były to stare kalendarze, almanachy,
sztambuchy, albumy, dzieła wariatów, grafomanów, reformatorów spod
ciemnej gwiazdy, zbiory anegdot, karykatur, stara humorystyka,
prowincjonalne powieści brukowe, śpiewniki, libretta operowe, literatura
kuchenna, straganowa i odpustowa, poematy heroikomiczne, itd.,
itd. „Ta świętej pamięci biblioteka – jak mawiał o niej Tuwim –
była Jego ukochaniem, zaspokajała Jego poczucie piękna, pasję przygody,
potrzebę rozrywki oraz nieustanny pociąg do wszystkiego co intrygujące i
tajemnicze”. Taka literatura miała ogromny wpływ na późniejszą bardzo
różnorodną twórczość. Był bowiem Tuwim nie tylko poetą lirycznym, ale
także satyrykiem, humorystą, piosenkarzem, adaptatorem cudzych dzieł
dramatycznych, tłumaczem, kompilatorem historyczno-obyczajowym,
popularyzatorem naukowym, kuriozalistą, antologistą i edytorem. Był
ponadto namiętnym zbieraczem tekstów gwarowych służących później Poecie
jako surowiec do Jego różnych eksperymentów językowych, które by można
nazwać istną alchemią językową.
Część ekspozycji znajdującej się w bibliotece
zatytułowana „Tuwim dzieciom” prezentuje 16 zeskanowanych okładek i
stron tytułowych oraz fragmenty wierszy, m.in. następujących
utworów: „Dwa Michały”, „Ptasie radio”, „Rzepka”, „Lokomotywa”, „Słoń
Trąbalski”. W centralnej części dominuje portret Juliana Tuwima
autorstwa Stanisława Ignacego Witkiewicza z 1929r. oraz kalendarium
życia i twórczości. W ujęciu chronologicznym poznajemy koleje losu
Tuwima, Jego dzieciństwo, następnie coraz bogatszą twórczość artystyczną
oraz lata migracji 1939-1945 z Polski przez Rumunię, Jugosławię, Włochy
do Paryża, a następnie do Brazylii, gdzie napisał poemat „Kwiaty
polskie”. Pozostałą cześć emigracji spędził w Nowym Jorku. Ekspozycja
kładzie nacisk na Jego różnorodną twórczość literacką i artystyczną.
Ukazuje współpracę z takimi pismami jak: „Kurier Warszawski”,
miesięcznik poetycki „Skamander”, czasopismo akademickie „Pro Art et
Studio” oraz „Nowa Polska”. Ważnym etapem w życiu Poety były Jego
kontakty z kabaretami: „Cyganeria”, „Cyrulik Warszawski” oraz „Qui pro
quo”. Dużą radość sprawiało Tuwimowi redagowanie działu „Cicer cum caule
czyli groch z kapustą” w miesięczniku „Problemy”. Było to swoiste
panopticum z różnych pism zawierające m.in. najdłuższe zdanie w
literaturze polskiej. Z innych osobliwości literacko-obyczajowych
wymienić jeszcze wypada: „Czary i czarty polskie” oraz „Polski słownik
pijacki”. Julian Tuwim miał szczególną fizjonomię, więc doczekał się
ciekawych karykatur w wykonaniu K. Sichulskiego, E. Głowackiego i W.
Daszewskiego.
W zgodnej opinii krytyków literatury Tuwim
uchodził za niezrównanego tłumacza. Jego przekłady z literatury
rosyjskiej (Puszkin, Gogol, Niekrasow, Gribojedow), literatury
francuskiej (Rimbaud) oraz literatury klasycznej (Horacy) są
wprost kongenialne.
Poeta był wdzięcznym autorem tekstów, które
bardzo chętnie wykorzystywali rozmaici wykonawcy piosenek. W części
ekspozycji „Tuwim w muzyce” zaprezentowano 16 okładek zeskanowanych
albumów różnych wykonawców i zespołów z nagraniami utworów z tekstami
wierszy Tuwima, np. „Tomaszów” i „Grande Valse Brillante” Ewy Demarczyk,
„Wspomnienie” i „Jeżeli” Czesława Niemena, „Zadymka” Grzegorza Turnaua
oraz Marka Grechuty, a także „Berlin 1913” Leszka Długosza.
Ekspozycja czynna będzie do 31. 12. 2013 r.
Z A P R A S Z A M Y!
Kliknij na
zdjęcie, aby obejrzeć galerię.
|
|
„POEMAT MOJEJ MELANCHOLII” – wystawa prac plastycznych Leszka Frey-Witkowskiego w filii bibliotecznej w Świebodzinie
|
|
Od stycznia 2013 r. w „MOJEJ GALERII” czynna
jest wystawa prac plastycznych Leszka Frey-Witkowskiego – znanego
świebodzińskiego artysty, rysownika i grafika. Tytuł wystawy nawiązuje
do tytułu jednego z wierszy Rafała Wojaczka z tomu „Nieskończona
krucjata”. Jego poezje były dla Autora wystawy rewelacją w 1971 r.,
„formą nowych dzikich, przetrącającą sztampę, uznane poetyzowanie aż po
obrazoburcze wręcz słownictwo; jak czarne kleksy na rysunku w
kompozycji”.
Wystawa prac plastycznych ujętych w antyramach,
stanowi swego rodzaju podsumowanie dotychczasowej twórczości Artysty. A
jest ona bardzo zróżnicowana, od plastyki poprzez teatr, estradę,
literaturę oraz rysunek. Ten świat logicznych dowolności – jak mawia
Frey – trwa już 54 lata. Rozpoczął się w 1959 r., gdy Artysta miał – 10
lat – zdobyciem głównej nagrody w konkursie plastycznym. W ciągu
następnego półwiecza popularne „freye” prezentowano na ponad 1730
wystawach zbiorowych i indywidualnych na całym świecie. Frey-Witkowski
wyliczył, że „zaistniał w 151 tytułach prasowych, 201 tytułach
książkowych oraz w sporej ilości katalogach”. Praca w bibliotekach
publicznych, najpierw w wojewódzkiej, a później powiatowej, i codzienny
zawodowy kontakt z literaturą natchnęły Artystę do projektowania
exlibrisów, czyli księgoznaków oraz nalepek książkowych, które nadały
temu nazwisku estymy w świecie od Tajwanu poprzez Chiny, Rosję, Niemcy,
Argentynę, Brazylię, Meksyk… W exlibrisach uwiecznione zostały nazwiska
szeregu znanych osób ze świata sztuki, m.in. Władysława Hasiora,
Hilarego Gwizdały, Mariana Szpakowskiego i Miry Jaworskiej.
Obok plastyki, pasjami Freya były – świat
teatru (drużyna „Cudaków” szczepu harcerskiego im. K. Makuszyńskiego),
estrady – musical „Trzy sny Toma” oraz żywego słowa „Impresje” (WOK–u). Z
Bogusławem „Bohemim” Miazgą z Hrubieszowa – poetą i działaczem kultury -
założyli w Świebodzinie ogólnopolską bohemę ART – POETICA z ogromnym
poparciem, m.in. firmy PT-DRUK.
Wystawa czynna będzie do 30. czerwca 2013 r.
ZAPRASZAMY!
Andrzej Grupa,
dyrektor Biblioteki Publicznej
w Świebodzinie
Kliknij na
zdjęcie, aby obejrzeć galerię.
|
| |
|