|
|
|
|
|
|
Pozorne uroki dolce far niente w DKK „Orator” przy BP w ¦wiebodzinie w dniu 8.12.2014.
|
|

Ksi±¿ka „Tak wysz³o”
Amélie Nothomb to utopia, taka bajka dla doros³ych, wprowadzaj±ca
czytelnika w ¶wiat absurdu. Pokazuj±ca, jak daleko mog± posun±æ siê
ludzie znu¿eni monotoni± ¿ycia. Bohater ksi±¿ki, aby wej¶æ w sferê
wolno¶ci i s³odkiego nieróbstwa, takiego dolce far niente, kradnie
to¿samo¶æ cz³owieka, który umiera w jego domu. W swym postêpowaniu
trafia na kobietê, podobnie jak on znu¿on± ¿yciem, ¿onê zmar³ego, z
któr± spêdza czas upajaj±c siê szampanem. Oboje prowadz± ryzykownie
niebezpieczn± grê, boj±c siê jednocze¶nie otaczaj±cego ich ¶wiata.
Ksi±¿ka zawiera szereg kontrowersyjnych, przewrotnie zabawnych i
absurdalnych dialogów. Bohaterowie jak gdyby ca³y czas znajdowali siê w
sta³ym zawieszeniu. Bo te¿ ¿ycie w bogactwie i nicnierobieniu jest takim
zawieszeniem, ze szczê¶ciem na chwilê, bez nale¿ytej satysfakcji.
Na nastêpne spotkanie w dniu 12 stycznia 2015 roku do dyskusji wytypowali¶my ksi±¿kê „Podró¿niczki” Wolf Kielich.
Moderator
Andrzej Grupa
|
|
Wieczór literacko-muzyczny z okazji 150. rocznicy urodzin Stefana ¯eromskiego.
|
|
Nazwany „sumieniem polskiej
literatury”, gdy¿ jak ma³o kto, wyczulony by³ na ludzk±
niesprawiedliwo¶æ. Sam w ¿yciu wiele wycierpia³, do¶wiadczy³ biedy, st±d
jego nieodparta chêæ wspomagania innych , niezwyk³a pasja spo³ecznika
okre¶lanego równie¿ „sercem nienasyconym”.
14 pa¼dziernika br. minê³a 150. rocznica ur. S. ¯eromskiego, znanego pod
pseudonimami- Maurycy Zych, Józef Katerla czy pisany a’ rebours
Stefan Iksmore¿ . Z tej okazji Biblioteka Publiczna w ¦wiebodzinie i
Sekcja Literacka Uniwersytetu Trzeciego Wieku przy ¦wiebodziñskim Domu
Kultury zorganizowa³y 8.12.2014 r. wieczór literacko-muzyczny, na który
z³o¿y³y siê – prezentacja multimedialna, czytane fragmenty wspomnieñ
oraz utwory muzyczne epoki, w której ¿y³ Autor. W ¶wi±tecznej
scenografii, przy pal±cych siê ¶wiecach, przybyli zainteresowani
¶ledzili kolejne losy ¿ycia Pisarza dziêki prezentacji multimedialnej
przygotowanej profesjonalnie przez Tomasza Plichtê, czytelnika roku
2014. Prezentacja uzupe³niana by³a czytanymi przez cz³onków Sekcji
Literackiej UTW fragmentami wspomnieñ ludzi z otoczenia Stefana
¯eromskiego m. in. : Wojciecha Brzegi, Maksyma Gorkiego, Antoniego
S³onimskiego, Jaros³awa Iwaszkiewicza czy Jerzego Andrzejewskiego. By³y
to wspomnienia bardzo osobiste, które pozwoli³y nam poznaæ bli¿ej
¯eromskiego jako cz³owieka z codziennymi rozterkami i k³opotami. Mimo
tego stara³ siê niestrudzenie pisaæ i pracowaæ nad sob±. Poniewa¿ nie
ukoñczy³ studiów, musia³ prowadziæ szerok± pracê samokszta³ceniow±.
Bêd±c mi³o¶nikem ksi±¿ek, od wczesnych lat czyta³ bardzo du¿o a
Shelley’a i Buckle’a – nawet w oryginale. Nie dziwi wiêc , ¿e w
pó¼niejszych latach pracowa³ jako bibliotekarz – najpierw w Muzeum
Narodowym w Raperswilu, gdzie pozna³ Gabriela Narutowicza, pó¼niejszego
prezydenta kraju, a potem na Zamku Królewskim w Warszawie. Prowadzi³
rozleg³e kontakty z luminarzami ówczesnego ¿ycia literackiego i
artystycznego. Spotyka³ siê z Leonem Wyczó³kowskim, Stanis³awem
Witkiewiczem, Tytusem Cha³ubiñskim czy profesorami Uniwersytetu
Jagielloñskiego w Krakowie. Dla poratowania s³abego zdrowia zagro¿onego
gru¼lic± przebywa³ w ciep³ym klimacie po³udniowej Europy. Bywa³ tez we
Francji zauroczony wielokulturowo¶ci± Pary¿a i jego artystycznym
charakterem. Jak wspomniano, czê¶æ literacka wieczoru wi±zana by³a
muzyk± w celu stworzenia odpowiedniego nastroju. Wys³uchali¶my
fragmentów menuetu G-dur I. Paderewskiego, „Bajki” S. Moniuszki,
serenady J. Kar³owicza, „Legendy” H. Wieniawskiego oraz „Roty” F.
Nowowiejskiego. Stefan ¯eromski mimo, i¿ typowany do literackiego Nobla,
nigdy go nie otrzyma³. Podobno jego „Wiatr od morza” nie spodoba³ siê
Niemcom, którzy mieli du¿y wp³yw na decyzjê Komisji przyznaj±cej
nagrodê. Aby jednak uspokoiæ opiniê publiczn±, literackiego Nobla
przyznano innemu Polakowi W. S Reymontowi za powie¶æ „Ch³opi”. Wieczór
literacko-muzyczny by³ zwieñczeniem dzia³añ podjêtych z okazji 150.
rocznicy urodzin S. ¯eromskiego.
Andrzej Grupa
Dyrektor Biblioteki Publicznej w ¦wiebodzinie

Kliknij na
zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
|
|
Smutna wyprawa w Himalaje w DKK „Orator” przy BP w ¦wiebodzinie dnia 03.11.2014r.
|
|

Omawiana po ¦wiêcie Zmar³ych
ksi±¿ka Olgi i Piotra Morawskich „Od pocz±tku do koñca” by³a jak gdyby
kontynuacj± rozmy¶lañ o przemijaniu, sensie ¿ycia i niezwyk³ej istocie
czasu jako atrybutu materii. Jak mawia³ Stanis³aw Lem : „ Jest on
¿ywio³em wrogim, podstêpnym i przeciwnym naturze cz³owieka” . Dodajmy
te¿, ¿e ma pozytywy – ³agodzi konflikty, goi rany oraz zaciera
sprzeczno¶ci. Jest zjawiskiem wzglêdnym, bowiem mo¿na go spowolniæ lub
przyspieszyæ. Rozwa¿ania o czasie zakoñczyli¶my przepiêkn± piosenk±
„Czas” w wykonaniu Beaty Rybotyckiej i Grzegorza Turnaua.
Ksi±¿ka „Od pocz±tku do koñca” jest zapisem, dziennikiem rutynowych
czynno¶ci m³odego himalaisty, który mia³ nieodpart± chêæ poznawania
¶wiata, sprawdzania swych mo¿liwo¶ci oraz obcowania z dzik± natur±. S±
to zapiski zebrane przez jego ¿onê Olgê, która w ten sposób chce
zachowaæ go w pamiêci i z³o¿yæ mu ho³d. Wed³ug Stendhala pisanie
dziennika to „ ci±g³e wik³anie siê w¶ród ambiwalencji, prawdy i
zmy¶lenia”. Oprócz typowych problemów zwi±zanych z opanowaniem wysokich
gór, równie ciekawe s± motywy i d±¿enia ludzi nara¿aj±cych swe ¿ycie.
Piotr Morawski wyznaje : ” Kiedy jestem w górach, nie istnieje dla mnie
¶wiat zewnêtrzny, zgie³k i po¶piech. Jest wy³±cznie natura i ¿ycie razem
z jej rytmem”. Analizuj±c przebieg swego krótkiego ¿ycia, pisze : „Na
pocz±tku twoje ¿ycie toczy siê normalnie, czasem przerywasz je
wyprawami. Potem wyprawy tocz± siê normalnie, czasem przerywane ¿yciem.
Ca³e nasze ¿ycie to podró¿ ulotna, na chwilê wytr±cona z wieczno¶ci.” W
swoich motywacjach uzasadnia filozofiê ¿ycia powo³uj±c siê na my¶licieli
i podró¿ników. Wed³ug Ludwika Feuerbacha poza przyrod± i cz³owiekiem
nie ma niczego. Cz³owiek i przyroda to partnerzy niejako skazani na
siebie. „Jedyne wzajemnie sprawdzaj±ce siê i dziwi±ce siê sobie lustra”.
Okre¶laj±c „podró¿” jako sposób poznawania ¶wiata, wybitny
geograf Ibn Battuta pisa³ : „Ka¿da podró¿ pocz±tkowo odbiera nam mowê, a
pó¼niej nie pozwala przestaæ mówiæ i pisaæ”. Himalai¶ci id± w góry
tak¿e z innych powodów. Np. dlatego, aby zdobyæ pierwszy o¶miotysiêcznik
( Annapurna), aby osi±gn±æ Nanga Parbat niezdobyty do tej pory zim±,
czy te¿ pokonaæ skaln± iglicê K2. Piotr Morawski zgin±³ w wieku 32 lat,
wpadaj±c w szczelinê Dhaulagiri (Bia³a Góra). Pozostawi³ ¿onê i dwóch
synów. Uczestnicy dyskusji jednoznacznie stwierdzili, ¿e himalai¶ci i
alpini¶ci nie powinni zak³adaæ rodzin, aby nie osieracaæ swoich dzieci.
Moderator
Andrzej Grupa
|
|
„Kulisy dzia³añ s³u¿b specjalnych w Polsce” w DKK „Orator” przy BP w ¦wiebodzinie w dniu 13.10. 2014 r.
|
|
Na
pa¼dziernikowym spotkaniu omawiali¶my ksi±¿kê Tomasza Sekielskiego
„Sejf” o tematyce sensacyjnej i kryminalnej. Odkrycie zmasakrowanych
zw³ok na Podlasiu jest dla autora pretekstem do pokazania zakulisowych
dzia³añ s³u¿b specjalnych oraz roli mediów zw³aszcza telewizji. Autor
wyra¼nie daje do zrozumienia, ¿e rola i znaczenie pracy dziennikarza
dochodzeniowego i rola policjanta przed emerytur± s± niewielkie w
obliczu wszechw³adnych s³u¿b specjalnych. Okazuje siê, ¿e nie ma w
Warszawie redakcji, w której kto¶ nie wspó³pracowa³by z jak±¶ s³u¿b±.
Motywacje s± rozmaite – zemsta, ³atwy zarobek, problemy z narkotykami
lub alkoholem lub zwyk³a transakcja. Pazerne na pieni±dze ¶rodowisko
dziennikarskie telewizji jest ³atwym celem inwigilacji. Autor ukazuje
bardzo ¶cis³y zwi±zek polityków ze s³u¿bami specjalnymi cytuj±c jednego z
ich przedstawicieli: „Gdy nasi ludzie z polityki maj± problemy, to my
to sprz±tamy. Dzia³amy oczywi¶cie poza prawem, nasze operacje nie s±
przez nikogo autoryzowane. Politycy nie chc± znaæ szczegó³ów, dziêki
czemu wydaje im siê, ¿e maj± czyste rêce. Oni tylko wskazuj± cel, sprawê
do za³atwienia.” Sekielski jako dziennikarz telewizyjny doskonale zna
jej oblicze. Twierdzi, ¿e staje siê ona „ medium robionym przez g³upich
dla g³upich.” Wed³ug spo³ecznych sonda¿y tylko ok. 5-6% spo³eczeñstwa
jest inteligentne, reszta to bezkszta³tna rozumowo masa. I to dla niej
jest telewizja. Ambitne pomys³y s± od razu odrzucane. Z czasem wszyscy
siê poma³u do tego przyzwyczajaj±. Na ¶wiecie korporacje medialne sta³y
siê maszynami tylko do zarabiania pieniêdzy. Nic nie sprzedaje siê tak
dobrze w telewizji jak tragedia. To jedno z dziesiêciu przykazañ
telewizyjnych wydawców. Wychowywany na obrazkowej papce widz, chce
emocji. Tre¶æ i merytoryka obchodzi coraz mniej osób. Takie wydarzenia
jak pogrzeb ofiar zamachu, ¶wietnie podnosz± ogl±dalno¶æ. Ksi±¿ka na
ogó³ podoba³a siê klubowiczom ze wzglêdu na wartk± akcjê i sensacyjn±
fabu³ê.
Moderator DKK,
Andrzej Grupa
|
|
Rozmowy zza grobu w DKK „ORATOR” przy BP w ¦wiebodziniew dniu 12 maja 2014r.
|
|
Ksi±¿ka Janusza Wi¶niewskiego „Na fejsie z
moim synem” jest swoist± form± sp³aty d³ugu wobec Matki, któr± autor
bardzo kocha³. Pisana w konwencji „Boskiej komedii” Dantego i „Rozmów
zmar³ych” Fontenelle’a jest ksi±¿k± antyklerykaln±, naszpikowan±
wiadomo¶ciami z fizyki, genetyki, biologii, seksuologii i psychologii.
Autor z wykszta³cenia jest fizykiem i informatykiem, i swoje
przemy¶lenia z tych trudnych dziedzin wiedzy wk³ada w usta swej Matki,
która by³a zwyk³± kelnerk± w restauracji w Gdyni. Ksi±¿ka jest trudna w
czytaniu, wymaga sporej wiedzy z wy¿ej wymienionych zagadnieñ. Mamy tu
poruszony problem neutrino jako najlepszego no¶nika przekazu informacji ,
ciemne strony odkrycia helisy DNA i powstania gatunku ludzkiego.
Pisz±c o z³u tkwi±cym w cz³owieku, Wi¶niewski pos³uguje siê badaniami A.
Maslowa, wg których tylko 1% ludzko¶ci jest dobry. A jak mawia³ Erazm z
Rotterdamu: „z³o cz³owieka wynika z jego niewiedzy”. Inni dodaj±,
¿e problemem na ¶wiecie nie jest jednak si³a ludzi z³ych, lecz s³abo¶æ
ludzi dobrych. Autor w charakterystyczny dla siebie sposób rozwodzi siê
na temat s³ynnych badañ seksuologicznych Kinsey’a. Ksi±¿ka oprócz w±tków
trudnych i powa¿nych, zawiera w sobie tak¿e trochê elementów zabawnych.
Trudno j± oceniæ jednoznacznie. Na pewno jest inna od pozosta³ych
ksi±¿ek Wi¶niewskiego; ze wzglêdu na poruszane problemy jest ona
bardziej przyswajalna przez mê¿czyzn.
W drugiej czê¶ci spotkania obejrzeli¶my
prezentacjê multimedialn± jednego z uczestników DKK, który jest
mi³o¶nikiem maratonów. Wys³uchali¶my pogadanki o charakterze i istocie
biegu maratoñskiego, a tak¿e zapoznali¶my siê z tras± biegu do Rzymu,
wynosz±c± oko³o 2000 km.
Moderator DKK,
Andrzej Grupa
 Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
|
|
O poszukiwaniu Gwiazdy Generalissimusa w DKK „ORATOR” przy BP w ¦wiebodzinie dnia 7 kwietnia 2014r. |
|
Jurij Dru¿nikow napisa³ ksi±¿kê „Pierwszy dzieñ reszty ¿ycia”, któr±
bardzo trudno sklasyfikowaæ pod wzglêdem gatunku literackiego. S± tu
elementy historyczne, obyczajowe, polityczne, autobiograficzne i
autotematyczne. Tematem ksi±¿ki s± losy Gwiazdy Generalissimusa Stalina,
któr± przyzna³ sobie chc±c podkre¶liæ swoj± wyj±tkowo¶æ w dziejach
historii. Mia³a byæ dope³nieniem tytu³u „generalissimus” maj±cego
wyró¿niæ Stalina spo¶ród wielu nowo mianowanych marsza³ków armii. Przy
okazji dowiadujemy siê, ¿e w dziejach ¶wiata nadano 77 takich tytu³ów, w
tym 4 w Rosji i Zwi±zku Radzieckim, m.in. Suworowowi, Mienszykowowi i
Stalinowi. Akcja dotyczy dwóch lat 2005 i 1945 roku, a wiêc momentu
nadania tej gwiazdy oraz 60 lat pó¼niej do¶æ przypadkowego trafienia na
jej trop. Z ksi±¿ki dowiadujemy siê jakim by³a niezwykle cennym
przedmiotem, który bywa³ w posiadaniu ró¿nych ludzi, od Moskwy poprzez
Kuwejt, USA i Hawaje. Przy okazji obserwujemy strategiê i taktykê
w³adców pañstw, próbuj±cych wzajemnie siê przechytrzaæ. Ksi±¿ka zawiera
wiele elementów groteskowych, satyrycznych, a tak¿e dramatycznych.
Ukazuje bezwzglêdne metody obu wywiadów KGB i FBI, rolê historii we
wspó³czesnym ¶wiecie, nieprzewidywalno¶æ losów ludzkich oraz mentalno¶æ
spo³eczeñstwa rosyjskiego i amerykañskiego. Ksi±¿ka napisana jest w
sposób niezwykle ciekawy, dlatego mimo sporej objêto¶ci czyta siê j±
lekko i przyjemnie. Na ogó³ podoba³a siê wszystkim klubowiczom.
Moderator DKK,
Andrzej Grupa
 Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
|
|
O NAJSTARSZEJ CI¡G£EJ KULTURZE ¦WIATA W DKK „ORATOR” PRZY BP W ¦WIEBODZINIE DNIA 10 MARCA 2014r. |
|
Podtytu³ „Podró¿ w g³±b duszy Australii” ksi±¿ki „Pie¶ñ
Aborygenki” Ros Moriarty wskazuje, ¿e jej tre¶æ dotyczy rdzennej
ludno¶ci tego kontynentu, Aborygenów. Z raportu opracowanego w 2006 r.
wynika, ¿e w Australii ¿yje oko³o 500 tysiêcy tubylców zwanych
aborygenami, którzy stanowi± oko³o 2% ludno¶ci kraju. Jest to najstarsza
ci±g³a kultura na ¶wiecie, licz±ca ok 40 tysiêcy lat. Dopiero w
1992 r. oficjalnie potwierdzone zosta³y prawa Aborygenów do ich ziemi. W
ksi±¿ce pisani s± du¿± liter±, podkre¶laj±c ich znaczenie jako grupy
etnicznej na terytorium Australii.
Ksi±¿ka „Pie¶ñ Aborygenki” jest
szczegó³owym zapisem wielostronnych obserwacji zwyczajów i tradycji
przez bia³± kobietê, która wysz³a za m±¿ za Aborygena. Autorka opisuje
ogromn± nêdzê rdzennej ludno¶ci traktowanej w nieludzki sposób przez
cywilizowany ¶wiat. G³ównym celem jej ¿ycia jest kultywowanie tradycji
przejawiaj±ce siê w organizowaniu uroczysto¶ci zwanych corroboree,
skupiaj±cych siê na ¶piewie i tañcach. Bardzo wa¿nym czynnikiem
integrowania siê ludno¶ci jest niedopuszczanie do ma³¿eñskich
mezaliansów, które karane s± ¶mierci±. Du¿± czê¶æ ksi±¿ki autorka
po¶wiêca na opisywaniu w³asnego ¿ycia rodzinnego, prób wej¶cia na
miêdzynarodowy rynek reklamowy, wykorzystuj±cych fragmenty kultury ¿ycia
Aborygenów. Pokazuj±c narzêdzia codziennego u¿ytku typowe dla
Aborygenów, jak bumerang i didgeridoo, to ostatnie nieodparcie kojarzy
siê z trembit± u Hucu³ów w Bieszczadach. Jest to jeden z dowodów
potwierdzaj±cych teoriê konwergencji w kulturze materialnej. W
poszukiwaniu kontaktów towarzyskich i handlowych, autorka przemierza
ca³± Australiê nie zapominaj±c o opisach australijskich osobliwo¶ci.
Daje krótki opis Uluru – ¶w. góry Aborygenów, która jest najwiêkszym
monolitem na ¶wiecie. Jej wysoko¶æ to 348 m., a obwód oko³o 9,5 km. Przy
skale po³o¿one jest przepiêkne szafirowe jezioro Lake Amadeusz. Autorka
z wielk± sympati± pisze o Aborygenach, wspó³czuj±c ich niedoli,
stopniowo siê z nimi asymiluj±c. Ksi±¿ka zosta³a ciekawie napisana,
dziêki czemu mo¿emy poznaæ zupe³nie nam obc± i oryginaln± kulturê
przodków Australii.
W drugiej czê¶ci spotkania klubowicze
wys³uchali krótkiej pogadanki na temat osobliwego tworu spo³ecznego,
jakim by³a Rzeczpospolita Babiñska. Sarmatyzm, pr±d szlachecki w
pocz±tkach Polski nowo¿ytnej, s³awi±cy ksenofobiê, megalomaniê oraz
wolno¶æ osobist± wytworzy³ nowy typ kultury spo³ecznej. Na tej bazie
dwóch sêdziów Pszonka i Kaszowski postanowili powo³aæ w Babinie pod
Lublinem swoisty twór, zwany rzeczpospolit±. Nale¿eli do niej znani
polscy poeci renesansowi: Miko³aj Rej, Jan Kochanowski i Miko³aj Sêp –
Szarzyñski.
Na wzór centralnych urzêdów postanowiono nadawaæ tytu³y i godno¶ci
ludziom zupe³nie przeciwstawne do ich mo¿liwo¶ci intelektualnych. Na
przyk³ad senatorami wybierano najwiêkszych k³amców, sekretarzami
analfabetów, a ³owczymi zostawali najwiêksi blagierzy. Uroczysto¶æ
nadawania tytu³ów odbywa³a siê na gie³dzie, gdzie kandydat musia³ wypiæ
wielki kielich miodu. Towarzyszy³o temu zawsze opowiedzenie jakiego¶
dowcipu, na podstawie którego nadawano godno¶ci. Pomys³
rzeczypospolitej nie by³ polski, gdy¿ w pó¼nym ¶redniowieczu we Francji
istnia³y ju¿ podobne twory. Rzeczpospolita Babiñska przetrwa³a do 1677
r. i pos³u¿y³a Adolfowi Nowaczyñskiemu do napisania komedii pod tym
samym tytu³em.
Moderator DKK,
Andrzej Grupa
|
|
Odyseja Kresowian w DKK „Orator” przy BP w ¦wiebodzinie w dniu 10.02.2014 r.
|
|
Na
lutowe spotkanie przybyli cz³onkowie Zwi±zku Kresowian w ¦wiebodzinie,
którym tematyka omawianej ksi±¿ki by³a szczególnie bliska. W „¦ladach na
piasku” K. Hoffman-Jêdruch oczami autorki oraz z relacji jej
najbli¿szych dowiadujemy siê o niezwyk³ych losach rodziny Neuhoffów i
Hoffmanów na przestrzeni kilkudziesiêciu lat. Ksi±¿ka-pamiêtnik jest
niejako symbolem, gdy¿ odzwierciedla losy wielu polskich rodzin
skazanych przez historiê na emigracjê. W pierwszej czê¶ci ksi±¿ki
poznajemy szerok± panoramê ¿ycia spo³eczno-obyczajowego w Galicji ze
szczególnym uwzglêdnieniem relacji miêdzy Wiedniem a Krakowem i Lwowem.
Autorka opisuje nie tylko ¿ycie obyczajowe, ale tak¿e naukowe
przytaczaj±c nazwiska luminarzy nauki i kultury. Spokojne i sielskie
¿ycie jednak szybko siê koñczy, gdy¿ na arenê wkracza wojna z wszystkimi
jej konsekwencjami.
I tu zaczyna siê opis tu³aczki poprzez Azjê ¦rodkow±, Syberiê , udzia³ w
armii Andersa, nastêpnie powrotna podró¿ do Europy a nastêpnie
emigracja do Argentyny i Stanów Zjednoczonych. Czytaj±c prze¿ycia
autorki na Syberii nasuwaj± siê skojarzenia z tre¶ci± ksi±¿ki „Imperium”
Ryszarda Kapu¶ciñskiego. Np. opis zachowañ ludzi podczas straszliwej
zamieci ¶nie¿nej zw. buranem. Wspominaj±c pobyt w Anglii autorka
podkre¶la szacunek z jakim spotka³a siê jako polski oficer w¶ród
Brytyjczyków. Bêd±c w Argentynie musia³a od nowa ukoñczyæ tamtejsze
gimnazjum , gdy¿ jej wykszta³cenie europejskie nie by³o tam uznawane.
Ju¿ jako kobieta w podesz³ym wieku, z ogromnym wysi³kiem ukoñczy³a
in¿ynieriê chemiczn±.
Ksi±¿ka
„¦lady na piasku” wywo³a³a du¿± dyskusjê w¶ród klubowiczów, gdy¿ szeroka
tematyka w niej zawarta sk³ania³a do g³êbokich refleksji i rozmy¶lañ.
Moderator
Andrzej Grupa
 Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
|
|
Smutne losy wygnañców w DKK „ORATOR” przy BP
w ¦wiebodzinie w dniu 13 stycznia 2014 r.
|
|
Na pierwszym w tym roku spotkaniu klubowiczów DKK, omawiali¶my ksi±¿kê
W.G. Sebalda „Wyjechali”. S± to opisy losów czterech mê¿czyzn –
¯ydów, znajomych i cz³onków rodziny autora. Wszystkich ich ³±czy jeden
wspólny mianownik – emigracja; ucieczka przed nazizmem szalej±cym w
Niemczech. Ale nie tylko wygnanie ich ³±czy ze sob±. Wszyscy czterej
doznaj± podobnego stanu psychicznego, przejawiaj±cego siê wielk±
samotno¶ci±, pesymizmem i nostalgi± za rodzinnymi stronami. Byæ mo¿e
dlatego ich rozstanie z ¿yciem by³o bardzo podobne: dr Henry Selwyn i
Paul Bereyter pope³nili samobójstwo, wuj Adelwarth zmar³ w szpitalu
psychiatrycznym, a malarz Max Ferber zmar³ na rozedmê p³uc, spowodowan±
dzia³aniem preparatów fotograficznym. Ca³a ksi±¿ka nasycona jest jedn±,
wielk± melancholi±, co w wiêkszo¶ci nie podoba³o siê naszym czytelnikom.
Zwrócono uwagê, ¿e mo¿e byæ ona niekonwencjonalnym podrêcznikiem
historii najnowszej, gdzie brak dat i faktów, przy jednoczesnym du¿ym
³adunku prze¿yæ ludzi uwik³anych w historiê. W ksi±¿ce na szczególn±
uwagê zas³uguj± dwie pierwsze postaci: dr Henry Selwyn – autor s³ynnego
powiedzenia „Zniszczyæ mo¿na wszystko oprócz wspomnieñ”, ukrywaj±cy swe
¿ydostwo przed ¿on±, ca³y czas mieszkaj±cy w ogrodzie i rozmawiaj±cy z
ro¶linami. Paul Bereyter – nauczyciel Sebalda, przez otoczenie odbierany
jako ekscentryk i dziwak, by³ jednocze¶nie wspania³ym wyk³adowc±,
stosuj±cym niebanalne metody dydaktyczne, ow³adniêty mani± kolei
¿elaznych do tego stopnia, ¿e pope³ni³ samobójstwo rzucaj±c siê pod
poci±g.
W drugiej czê¶ci naszego spotkania
wys³uchali¶my krótkiej relacji o niektórych ciekawych wydarzeniach
historycznych „Jak drzewiej bywa³o”. Z³o¿y³y siê na to :
- fragmenty „Opowie¶ci kanterberyjskich” G. Chaucera;
- epizod z ³awy s±dowej ¶redniowiecza „Ze³ga³em jako pies”;
- odpowiedzi Owidiusza na pytania czytelników udzielone w „Ars amatoria”;
- oraz opowiastka o po¿yciu pary ma³¿eñskiej Kingi i Boles³awa Wstydliwego.
Moderator DKK,
Andrzej Grupa
 Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
|
|
|
|
|
|