Biblioteka Publiczna w Świebodzinie
ul. Bramkowa 2, 66-200 Świebodzin
 
 

Dyskusyjny Klub Książki
 

2013 - 2012 - 2011 - 2010 - 2009
 



Archiwum 2011

Tragiczne losy Zeldy w DKK „ORATOR” przy Bibliotece Publicznej w Świebodzinie w dniu 05. grudnia 2011 r.


     Na dziesiątym, ostatnim w tym roku spotkaniu DKK „ORATOR” omawiano książkę Gillesa Lerroy’a  „Alabama song”. W historii literatury z różnych względów, najgłośniej zapisały się trzy pary małżeńskie: Elsa Triollet i Louis Aragon, Simone de Beauvoir i Jean Paul Sartre oraz Zelda i Scott Fitzgerald. Właśnie ten ostatni związek małżeński okazał się najbardziej destrukcyjny i niszczycielski. Gdy w grę wchodzą narkotyki, alkohol i biseksualizm, to taka mieszanka wybuchowa prowadzi najczęściej do tragedii.
   
     Narratorką opowieści jest Zelda, dziewczyna Amerykańskiego Południa, pochodząca z dobrego domu, żona sławnego pisarza Scotta Fitzgeralda. Od młodzieńczych lat pragnąca zaistnieć w świecie tańca, z wielkimi ambicjami, ale małymi możliwościami psychofizycznymi.  Mimo alkoholizmu męża Scotta, podziwia jego talent literacki, ale go nie kocha. Mąż potrzebny jest do płacenia wielkich rachunków za drogie leczenie, jakiemu musiała się poddać w związku z chorobą psychiczną. Rola żony nie bardzo jej odpowiada, dlatego żyje wspomnieniami z dawnych lat, gdy bywała w klubach oddając się alkoholowi, zabawie i licznym mężczyznom. W Alabamie dzięki pozycji społecznej swojego ojca Sędziego czuła się pewnie i bezpiecznie, ale tu w innym świecie, niestety, musiała uciekać się do środków drastycznych.
       Podczas kuracji snuje swe rozważania przed kolejnymi lekarzami – psychiatrami zapominając, że już dawno przestała być akceptowana przez społeczność, w której żyła, narażając się na wstyd. Jej małżeństwo ze Scottem, który coraz bardziej popadał w alkoholizm było zupełnie nieudane, gdyż Zelda nie była zdolna do stałego uczucia. Miała wielu kochanków, ponieważ jej namiętności były gwałtowne, lecz krótkotrwałe. Książka „Alabama song” na pewno nie jest arcydziełem, choć napisana została ciekawie i ze względu na swój tragiczny finał wzbudziła spore kontrowersje wśród klubowiczów.
     W drugiej części spotkania uczestnicy klubu „Bibliotramp” dokonali podsumowania jego działalności omawiając dwa wyjazdy szkoleniowo-krajoznawcze. Pierwszy wyjazd do Giecza i miejsc związanych z polską literaturą, zainspirowany został informacją w  jednej z gazet, że to Giecz, a nie Gniezno jest kolebką państwa polskiego. W ramach wyjazdu zatytułowanego „Z Giecza nasz ród…Wielkopolskie ścieżki literatury” zwiedzano następujące miejsca związane z historią i kulturą naszego kraju:
- grodzisko w Gieczu z połowy IX w. z ruinami palatium, rotundy i stojącą drewnianą
  dzwonnicą’
- kaplica – mauzoleum Raczyńskich w Rogalinie zbudowana w latach dwudziestych  XIX w.
 na wzór słynnej antycznej świątyni Maison Carrée z Nîmes;
- Kórnik – Prowent  z tablicą upamiętniającą miejsce urodzenia Wisławy Szymborskiej;
- wymiana doświadczeń w MBP w Środzie Wielkopolskiej;
- złożenie kwiatów na grobie Marii Radziejewskiej, czwartej żony Henryka Sienkiewicza;
- zwiedzanie pałacu w Winnogórze, mieszczącego Muzeum gen. Jana Henryka
  Dąbrowskiego oraz sarkofagu Generała, będącego odwzorowaniem słynnego sarkofagu
  Scypiona Afrykańskiego;
- odtworzenie przebiegu uroczystości odsłonięcia pomnika Juliusza Słowackiego w 1899 r., w parku w Miłosławiu, gdzie Henryk Sienkiewicz poznał swoją przyszłą żonę Marię Radziejewską;
- zwiedzanie Izby Pamięci W. S. Reymonta w Kołaczkowie, w pałacu zakupionym za pieniądze uzyskane z nagrody Nobla;
- sesja zdjęciowa w parku przy pomniku Jagny, Boryny i Reymonta;
- zwiedzanie Muzeum Adama Mickiewicza w Pałacu w Śmiełowie, w którym Poeta zatrzymał się w czasie wyjazdu na Zachód.  Pałac stanowi oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu, jest wspaniałym przykładem architektury klasycyzmu z pięknymi kolumnadami, zawierającymi oranżerię;
- Zaniemyśl: zwiedzanie tablicy nagrobnej Edwarda hr.  Raczyńskiego z pomnikiem jego żony Konstancji stylizowanym na podobieństwo Higiei – rzymskiej bogini zdrowia.
- Wyspa Edwarda z dworkiem modrzewiowym hr. Raczyńskiego, przy którym popełnił samobójstwo podpalając lont armatni.
- spotkanie pod pomnikiem Ryszarda Berwińskiego – wielkopolskiego poety, patrioty, autora m. in. „Don Juana Poznańskiego”. Przedstawienie krótkiego biogramu Poety przez jedną z uczestniczek wycieczki.
     Drugim naszym wyjazdem było zwiedzanie Wzgórza Poźrzadelskiego – 179 m. n.p.m. jako ostańca morenowego, górującego nad okolicą:
 - dojście do źródeł Łagowy wypływającej z jez. Łagowskiego;
 - Rezerwat Przyrody „Uroczysko-Grodziszcze” z wczesnośredniowiecznym grodziskiem i wspaniałymi pomnikami przyrody.
     Na spotkaniu wszyscy uczestnicy DKK otrzymali sympatyczne upominki ufundowane przez klub DKK i sponsora biblioteki. Następne nasze spotkanie wyznaczyliśmy sobie na 16. stycznia, a jako książkę do omawiania wytypowano „Spiski” Wojciecha Kuczoka.

Moderatorzy DKK:
Hanna Serewa,
Andrzej Grupa
 



Poszukiwanie El Dorado w brazylijskiej Amazonii w DKK „ORATOR” w Świebodzinie w dniu 07.11.2011r.


DKK
     Listopad. Jego naturę trafnie charakteryzuje jeden z wierszy Władysława Broniewskiego, którego fragment brzmi: „Człowiek miotany uczuciami, jest jak drzewo tracące liście w czas jesienny”. O takich spadających liściach wysłuchaliśmy fragmentu piosenki  „Les feuilles mortes” („Jesienne liście”) Ivesa Montanda; mężczyzna wyznaje kobiecie:

 „Och, chciałbym zachować  Cię we wspomnieniach,
 Z dni szczęśliwych kiedy byliśmy przyjaciółmi.
 W tym czasie życie było piękniejsze
 I słońce bardziej świecące niż dziś”.

     „Zaginione miasto Z” Davida Granna to pasjonująco napisana książka o poszukiwaniu legendarnego  El Dorado w dżungli Amazonii przez ekspedycję P. H. Fawcetta – brytyjskiego eksploratora i podróżnika, owładniętego pasją przygody. Próby odnalezienia tego miejsca podejmowane były wcześniej wielokrotnie, ale bezskutecznie. Autor podaje przykład Walta Raleigha, poety i podróżnika epoki elżbietańskiej, który w 1617 r. próbował odszukać El Dorado. Pisząc o wielkich trudach podróży Fawcetta autor dokonuje wielu skojarzeń i odniesień do poprzednich wypraw wykazując się wielką erudycją i znajomością tematu. Analizując wyprawę Fawcetta i równolegle do niej biegnącą dr Rice’a, Grann przytacza paralelę słynnego wyścigu do bieguna między Roaldem Amundsenem  a Robertem Scottem. Autor próbuje głęboko wniknąć w psychikę bohaterów wypraw i zrozumieć motywy ich działania. Przytacza tu stany psychiczne jakie towarzyszyły Ernestowi Shackletonowi podczas jego wyprawy na Antarktydę „Cały czas wydawało mi się, że ktoś idzie obok mnie, a którego nie mogę dostrzec” – wspominał później Shackletowi. To zjawisko wykorzystał później anglo-amerykański poeta Thomas Eliot w słynnym poemacie „Ziemia jałowa”.
     Poszukując El Dorado eksploratorom towarzyszyła fixe idée odnalezienia źródłowej rzeki Amazonki. Dopiero w 1996 r. polski podróżnik Jacek Pałkiewicz w sposób wiarygodny udowodnił, że źródłem Amazonki jest strumień Apacheta wypływający ze wzgórza Queiszui na wysokości 5170 m. w Andach Peruwiańskich. Dyskusję nad książką Granna „Zaginione miasto Z” zdominowała osobowość Fawcetta, która zaimponowała większości uczestników spotkania. Podkreślano jego wielką odwagę, hart ducha, wiarę w wytyczone cele oraz szczęście, które dopisywało mu w wielu trudnych momentach. Pewne kontrowersje wzbudziło pojęcie bohatera, jakim niektórzy z uczestników obdarzyli Fawcetta. Sporu tego jednak nie rozstrzygnięto w sposób jednoznaczny. Znany czeski pisarz Karel Ĉapek, wypowiadając się kiedyś o ludziach znajdujących się w ekstremalnych warunkach, powiedział: „Oni nie muszą walczyć, żeby być bohaterami. Oni nimi już są, wystarczy, że tam żyją”.
    W drugiej części naszego spotkania odbyła się prezentacja multimedialna na temat pochodzenia i znaczenia nazw geograficznych. Inspiracją do podjęcia powyższego tematu był „Słownik nazw geograficznych” Józefa Staszewskiego. Spośród wielu tysięcy pojęć geograficznych autor skupił się na kilkudziesięciu, jego zdaniem najważniejszych i najciekawszych, ze względu na ich etymologię. Pojęcia te uszeregował alfabetycznie wg sześciu głównych działów: kanały, jeziora, rzeki; krainy geograficzne, państwa; kontynenty; wybrzeża, wyspy, przylądki; szczyty górskie; miasta, dzielnice, ulice.
     A oto przykładowe, wybrane pojęcia omówione podczas prezentacji:  j. Balaton – „Błotne”, Tamiza – „Ciemna rzeka”, Kanał La Manche „Rękaw”, Kostaryka-„Bogate wybrzeże”, Wenezuela „Mała Wenecja” Ekwador- „Równik”, Australia „Ziemia południowa”, Grenlandia – „Zielony kraj”, Wyspy Kanaryjskie - „Psie wyspy”, Kilimandżaro - „Góra Najwyższego Boga”, Brocken -  „Kosodrzewina”, Asuncion – „Wniebowstąpienie”, Filadelfia – „Miasto bratniej miłości”, Hongkong – „Pachnący port”, Las Vegas – „Błonie”, Wallstreet - ul. Wałowa. W spotkaniu uczestniczyło 21 osób.
      Do dyskusji na dzień 5. grudnia wytypowano: „Alabama Song” Gillesa Leroy ‘a, a jako temat dowolny zaproponowano prezentację multimedialną, dotyczącą podsumowania działalności klubu „BIBLIOTRAMP”. 

Moderatorzy DKK:
Andrzej Grupa,
Hanna Serewa



Perypetie wieku dorastania w Jerozolimie w DKK „ORATOR” przy BP w Świebodzinie w dn. 3. października 2011r.


Pierwsze nasze jesienne spotkanie rozpoczęliśmy bardzo nastrojowo – smutną, melancholijną piosenką „Klonie mój bezlistny” wg tekstu Sergiusza Jesienina:

„Klonie mój bezlistny,
klonie całkiem nagi,
kto Cię opatulił
śniegu płaszczem białym
cóżeś tam usłyszał
kogo żeś zobaczył
spacerując za wsią
tej zimowej nocy...”

     Omawiana książka „Przygoda w Jerozolimie” Amosa Oza, traktująca o przygodach młodego chłopaka w okupowanej przez Brytyjczyków Jerozolimie, wywoływała u części słuchaczy skojarzenia z „Przygodami Tomka Sawyera” i „ Chłopcami z placu Broni”. Posłużyła również jako pretekst do szerszej wypowiedzi o samym mieście. Miast i miejsc magicznych na świecie jest dużo. Ale Jerozolima jest miastem szczególnie wyjątkowym z trzech względów:
- jako jedyne, duże miasto nalży do dwóch różnych państw: część zachodnia – Jeruszalaim należy do Izraela. Część wschodnia arabska – Al. Kouds należała do 1967 roku do Jordanii, a następnie została zaanektowana przez Izrael;
- miasto o nieprzerwanej historii liczącej ponad 5000 lat;
- miasto trzech Bogów – Jehowy, Boga Ojca i Mahometa.
     Jerozolima to miasto ciągłego rozlewu krwi i zamieszek religijnych. Jak na ironię nazwane Jeruszalaim „Przybytek Pokoju”, w którym więcej było ludzkich nieszczęść niż radosnych procesji.  W centrum miasta, na skale znajduje się Wzgórze Świątynne, na którym doszło do pojednania Boga z ludzkością, gdzie kilka wieków później obrzezany był Jezus, i gdzie zatrzymał się Mahomet w czasie swojej podróży z Mekki do Medyny. Od 720 r. n.e. Żydom nie wolno się pokazywać na Wzgórzu, dlatego modlą się u jego stóp, przy murze zwanym Kotel. Bije tam źródło Szechina, uznawane za symbol wszelkiego istnienia. Dlatego wyznawcy różnych wiar uważają, że Jerozolima jest najlepszym miejscem do umierania, gdyż tam najszybciej przychodzi zmartwychwstanie. Podróżujący do Jerozolimy w I połowie XIX w. francuski pisarz i podróżnik Rene de Chateaubriand wywiózł nie najlepszą opinię o tym mieście. Stwierdził, że tam wszyscy walczą ze wszystkimi. Faryzeusze z saduceuszami, szyici z sunnitami, zeloci z koptami, jakobici z druzzami. Ale najbardziej między sobą walczyli chrześcijanie. Chateaubriand naliczył aż 8 jego odłamów. W ruch szły kije, świeczniki, a nawet noże.
     Atmosfera ciągłych walk spowodowała u ludzi stany lęku, niepewności i zagubienia znane w psychiatrii, jako syndrom jerozolimski. Ofiarą jego padł m.in. znany rosyjski komediopisarz Mikołaj Gogol, który wybrał się do Jerozolimy w poszukiwaniu twórczych mocy. Jednakże zawiódł się srodze pisząc: „Czułem się tu jak na jakiejś zapyziałej stacji w głębi Rosji”. Wróciwszy do kraju popadł w głęboką melancholię i spalił swój rękopis „Martwych dusz”. 
     W drugiej części spotkania jeden z jego uczestników dokonał prezentacji multimedialnej na temat „Geneza muzycznych arcydzieł”. Autor dokonując doboru kanonu arcydzieł kierował się bardzo różnymi kryteriami, dając krótką genezę utworu popartą wysłuchaniem nagrania. Usłyszeliśmy m.in. następujące utwory: Martina Aegidiusa – „Plaisir d’amour”, Joacquina Rodrigo - „Aranjuez”, Luigi Boccheriniego – „Menuet”, Rimskiego - Korsakowa – „Lot trzmiela”, Niccolo Paganiniego – „Kaprys 24” oraz Gioacchino Rossiniego „Sroka złodziejka”.
     Na nasze następne spotkanie 7.listopada br. wytypowano „Zaginione miasto Z” Davida Granna, a jako temat dowolny zaproponowano „Pochodzenie i znaczenie nazw geograficznych”.

Moderatorzy DKK:
Andrzej Grupa,
Hanna Serewa



Nieudana próba wyjaśnienia motywów terroryzmu w DKK "ORATOR" w Świebodzinie w dniu 05. września 2011 r.


Terrorysta
     Na pierwszym, powakacyjnym spotkaniu, dyskutowaliśmy nad książką Johna Updike'a „Terrorysta”.  Na podstawie losów bohatera Ahmada autor próbuje nakreślić pesymistyczną przyszłość Ameryki zdominowywanej coraz mocniej przez fale imigrantów. Chce nam pokazać rolę i znaczenie religii, w tym przypadku islamu, w motywowaniu działań bohatera. Dla pewnej równowagi stara się przeciwstawić religii racjonalne działanie człowieka. Autor nie staje po żadnej ze stron, jednakże dając motto utworowi: „Niewiara przetrwać może więcej niż wiara, bo żywi się zmysłami, a nie emocjami”, zaczerpnięte z książki Garcii Marqueza „ O miłości i innych demonach”, jasno określa swój światopogląd. Już od dawna, zarówno myśliciele świeccy jak i duchowni zauważyli „ortogonalność wzajemną nauk przyrodniczych i religii”. Zatem, do XIX wieku te dwie doktryny wzajemnie się zwalczały wykazując  błędy i niedoskonałość. Dopiero pod koniec XIX wieku francuski filozof i myśliciel Teilhard de Chardin stworzył filozoficzno-religijną koncepcję zwaną ewolucjonizmem chrześcijańskim. Głównym jej zadaniem było pogodzenie wyników nowonarodzonej teorii ewolucji z zasadami wiary chrześcijańskiej. Mówiąc inaczej, chodziło o unaukowienie religii i ureligijnienie nauki. Doktryna ta jednakże nie przyjęła się, a papież Jan Paweł II oficjalnie ją potępił. W międzyczasie w 1950 r. Watykan wydał encyklikę „Humani generis”, w której nakazywał Kościołowi potępianie wszelkich praw naukowych niezgodnych z tzw. prawdą objawioną. Aż w 1972 roku postępowi myśliciele świeccy i duchowni doprowadzili do pewnego kompromisu powołując Nagrodę Templetona, której zadaniem było nagradzać tych, którzy szerzyli rozumienie idei Boga w cywilizowanym społeczeństwie. Nagrodę tę otrzymali m.in.: pisarz rosyjski Aleksander Sołżenicyn i nasz wybitny kosmolog, filozof i fizyk- ks. Michał Heller. Książka „Terrorysta” Johna Updike'a, mimo różnych prób dokonywanych przez autora, jednak nie do końca odpowiada na pytanie o motywy światowego terroryzmu.
     W drugiej części spotkania jedna z jego uczestniczek podjęła w formie prezentacji multimedialnej temat: „Tajemnice ukryte w minerałach”. Przedstawiła pokrótce schemat budowy geologicznej skorupy ziemskiej ze szczególnym zaznaczeniem najciekawszych minerałów, takich jak: agat, ametyst, chryzoberyl, szafir, itp. Omówiła ich charakterystyczne właściwości fizyko-chemiczne oraz zastosowanie i użytek w życiu codziennym. Okazuje się, że wiele z nich posiada właściwości lecznicze i może być wykorzystywanych w tzw. litoterapii. Omówieniu i prezentacji towarzyszyło pokazywanie grudek minerałów z prywatnej kolekcji autorki pogadanki.
Następne spotkanie wyznaczyliśmy na 3 października, a do dyskusji wytypowano książkę Amosa Oza „Przygoda w Jerozolimie”. Jako temat dowolny zaproponowano: „Genezę muzycznych arcydzieł”, który miał być zaprezentowany w czerwcu br. 

 

Moderatorzy DKK:

Serewa Hanna,
Grupa Andrzej






Obrazy Europy środkowo - wschodniej widziane oczami A. Stasiuka w DKK „ORATOR” w Świebodzinie dnia 06.06.2011r.



     Dawnych wspomnień czar.. Chciałoby się westchnąć po przeczytaniu pamiętników Stanisława M. Salińskiego, który wspomina jak romantycznie warszawska bohema spędzała przed wojną czerwcowe wieczory. Posłuchajmy, co o nich pisze Saliński: „Każdego roku, na początku czerwca, cyganeria warszawska przybywała do Milanówka, aby  wieczorami w okolicznych ogrodach posłuchać śpiewu słowików. Pewnego dnia przybyła Nina Jesipowiczowna, która w blasku Księżyca, przy akompaniamencie słowików recytowała „Ogród słowiczy” Aleksandra Włoka. Obecny przy tym Konstanty I. Gałczyński, siedząc na werandzie i wychylając się poza balustradę strofował słowiki, krzycząc: Presto, forte, pianissimo, tutti”.
     Na pytanie dlaczego akurat do 15 czerwca, czyli św. Wita organizowano te seanse odpowiada nam w sposób następujący bajka ludowa: „Pytał Bóg – Wicie! Czy jest piętka w życie? Nie słyszę Panie, niech słowik ustanie. I rzekł Bóg – Słowiku cyt! Bo nie słyszy mnie Wit”.
     Najsłynniejszym utworem muzycznym dotyczącym śpiewu słowika jest romans muzyczny „Sołowiej” (Słowik) Aleksandra Alabiewa. My wysłuchaliśmy utworu w wykonaniu znakomitej śpiewaczki Bogny Sokorskiej. Utwór ten jest znakomitym przykładem zastosowania koloratury, stawianej jako wzór techniki operowania wokalem.
     Jakże inny w nastroju, od opisywanego powyżej obraz, przedstawia nam A. Stasiuk w książce „Jadąc do Babadag”. Książka to zbiór wcześniej publikowanych reportaży w różnych czasopismach dotyczących socjografii państw Europy środkowo - wschodniej. W książce dominują wyłącznie ciemne strony życia społeczno – gospodarczego państw uznawanych powszechnie za najsłabiej rozwinięte w Europie. Odnosi się wrażenie, że autor wyłącznie chciał nam pokazać marazm, beznadzieję, zatrzymanie w czasie oraz inne negatywy składające się na całokształt życia społeczno – ekonomicznego tych państw. Jeżeli Stasiuk pisze o mieście Esztergom (słow. Ostrzyhom) pięknie położonym w zakolu Dunaju, to dostrzega jedynie zaułek z podrzędną knajpą, nie widząc wspaniałej archikatedry położonej pięknie na wzgórzu. Pisząc o Medzilaborcach w północnej Słowacji, to widzi chłopów pijących palinkę, w ogóle nie wspominając o tym, że tu mieszkali i pracowali rodzice Andy'ego Warhola, i tu mieści się muzeum jego imienia. Jadąc przez Sighişoarę nie zachwyca się wspaniałą średniowieczną zabudową miasta, ani też nie wspomina o zmarłym tu Sandorze Petöffim adiutancie gen. Józefa Bema, tylko zajmuje się opisem ciemnej strony życia miasta. Patrząc oczami Stasiuka na Europę środkowo – wschodnią nasuwa się pewna analogia do twórczości Francisco Goyi, akcentującej czarne kolory, rozlaną krew, śmierć oraz pesymizm. Przykładem są choćby takie obrazy, jak: „Rozstrzelanie powstańców madryckich z 03. maja 1808r.”, „Saturn pożerający własne dziecko” czy „Księżna Alba na plecach czarownic”. Książka „Jadąc do Babadag” Stasiuka w opinii wielu rozmówców oceniona została jako dosyć trudna i skomplikowana ze względu na dużą ilość nazw topograficznych, ale jednocześnie ciekawa.
     Następne spotkanie ustaliliśmy sobie na dzień 05.09.2011r. nie typując na razie tytułu do omawiania. Jako temat dowolny zaproponowano prezentację multimedialną „Tajemnice ukryte w minerałach”.

Moderatorzy DKK:

Hanna Serewa,
Andrzej Grupa 





Włoski styl życia w  DKK „Orator” w Świebodzinie dn. 09.05.2011r. 



    Utworem „Le coucou” (kukułka) rozpoczęliśmy majowe spotkanie DKK „Orator” w Świebodzinie. Autorem dzieła był Louis Daquin -  nadworny kompozytor króla Francji Ludwika XIV. Śpiew tego ptaka wybraliśmy nieprzypadkowo, gdyż właśnie zwykle na początku maja słychać pierwszy w danym roku głos kukułki. A ponadto akcja książki Melanii Mazzucco „Taki piękny dzień”, także toczy się na początku maja. Jest to zapis życia w Rzymie dziewięciorga osób, których losy wzajemnie przeplatają się w ciągu jednej doby. Autorka daje nam kalejdoskop osób, reprezentujących różne warstwy społeczne, takich jak: obłudny polityk, agresywny ochroniarz, kobiety samotnie wychowujące dzieci, niepokorna młodzież, niespełniony pisarz o skłonnościach homoseksualnych. Są to ludzie pełni lęków, strachu, bólu, wątpliwości, dylematów i problemów. Autorka daje wnikliwą charakterystykę postaci na tle stopniowo pogarszającej się sytuacji materialnej społeczeństwa. Dyskutanci w swych wypowiedziach  zauważali podobieństwa i paralele z życiem przeciętnego Polaka. Książka na ogół podobała się i budziła zaciekawienie, gdyż w wielu przypadkach temat nie był doprowadzony do końca i trzeba było samemu dać sobie na niego odpowiedź. Poprzez wnikliwą charakterystykę postaci autorka chciała ukazać słabe strony charakteru człowieka, takie jak: powierzchowność ocen, niesprawiedliwość, brak obiektywizmu i cynizm. Książka mimo swej sporej objętości, wzbudziła duże zainteresowanie i ze wszech miar godna jest polecenia.
    W drugiej części spotkania dwaj klubowicze – wolontariusze przeprowadzili prezentację multimedialną na temat działań oddziału „Afrika Korps” w Afryce Północnej. Najpierw dokonali charakterystyki osobowości feldmarszałka Erwina Rommla – dowódcy oddziału, którego przedstawili jako wybitnego wodza i stratega, i co warto podkreślić, oficera niezaangażowanego w ideologię nazistowską. Dzięki wybitnym talentom dowódczym szybko awansował do rangi feldmarszałka, uzyskując od aliantów przydomek „Lisa pustyni”. Rommel ukazany został jako prawdziwy dowódca, który zachowywał bezpośredni kontakt z własnymi żołnierzami. Następnie prelegenci omówili krótko historię działań „Afrika Korps” w Afryce, jako formacji wojskowej mającej wspomóc wojska włoskie w walkach w Afryce Północnej. Oprócz opisu walk, przedstawiono nam zwykły powszedni dzień żołnierzy, w którym znalazł się czas na grę w piłkę, golenie i strzyżenie, a także na usuwanie zębów. Prelegenci wspomnieli również o polskich żołnierzach z Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich, dowodzonej przez gen. Stanisława Kopańskiego i jej udziale w bitwach o twierdzę Tobruk i pod El – Alamein. Dla pewnej przeciwwagi omówiono pokrótce działania wojsk alianckich, charakteryzując bliżej postać ich dowódcy gen. Montgomery'ego. Prezentacja odbywała się przy żywym zainteresowaniu dyskutantów, którzy wymieniali uwagi i zadawali pytania. W spotkaniu uczestniczyło 20 osób.
    Następne spotkanie wyznaczono na 06.06.2011r., a omawianą książką będzie „Jadąc do Babadag” Andrzeja Stasiuka. Jako temat dowolny zaproponowano prezentację multimedialną, pt. „Geneza muzycznych arcydzieł”.


Moderatorzy DKK
Hanna Serewa,
Andrzej Grupa




Konsekwencje upływu czasu na DKK „ORATOR” w Świebodzinie dnia 4.04.2011r.


Philip Roth – autor omawianej książki „Duch wychodzi”, to postać bardzo znana w świecie literackim. Obsypywany licznymi nagrodami, zaszczytami, wielokrotnie typowany do literackiej Nagrody Nobla. Bohater jego książki Nathan Zuckerman to alter ego Philipa Rotha. Wróciwszy z pustelniczego pobytu na wsi do Nowego Jorku, snuje się ulicami miasta jak jego własny duch, dokonując retrospekcji swego życia. Nie może pogodzić się jako 71 – leni człowiek z nieustającym upływem czasu, prowadzącym w konsekwencji do samotności człowieka. A gdy dochodzi do tego jeszcze choroba i cierpienie, pogłębia to pesymizm Nathana, mającego coraz większą świadomość utraty swej witalności. Książka na ogół podobała się dyskutantom, jako wnikliwe studium psychologii starzejącego się człowieka. Tytuł książki „Duch wychodzi”, autor zaczerpnął z 4. sceny I. aktu „Hamleta” W. Szekspira.
     W drugiej części spotkania dwaj klubowicze, posługując się prezentacją multimedialną, omówili zagadnienie zsyłania polskich patriotów na Sybir. W pogadance zwrócono uwagę na następujące tematy:
- krótki przegląd chronologii zsyłek,
- środki transportu, którymi wożono zesłańców,
- miejsca, do których zsyłano Polaków,
- prace i zajęcia zesłańców,
- sylwetki Polaków, którzy przyczynili się do rozwoju ekonomicznego i naukowego wschodniej Rosji.
Wśród polskich zesłańców, którzy najbardziej zasłużyli się dla rozwoju wschodnich terenów Rosji, znaleźli się:

Benedykt Dybowski – uczony, przyrodnik, badacz j. Bajkał i odkrywca jego endemicznejj flory i fauny,

Jan Czerski – geolog, badacz gór, nazwanych jego imieniem,

Nikołaj Przewalski – uczony, scharakteryzował konia Przewalskiego,

Jan Czekanowski – geolog, badacz i odkrywca gór, nazwanych jego imieniem,

Karol Bohdanowicz – geolog i geograf, badacz m.in. Alaski, odkrywca wielu złóż kopalin,

Bronisław Grąbczewski – geolog i geodeta, badacz wielu pasm górskich Azji Środkowej,

Antoni Ferdynand Ossendowski – przyrodnik, fizyk, zesłaniec polityczny, literat, autor
słynnej książki „Przez kraj ludzi, bogów i zwierząt”. W Mongolii spotkał się z ostatnim chanem mongolskim, były współpracownik Marii Curie – Skłodowskiej w Paryżu, zaciekły antykomunista, stąd przez całe lata powojenne literatura jego była w Polsce zakazana.


     W spotkaniu, uczestniczyło 20 osób, w tym 11 mężczyzn. W maju zobaczymy się 09.05., a do dyskusji wytypowano książkę Melanii Mazzucco „Taki piękny dzień”. Jako temat dowolny dwaj klubowicze przedstawią nam działania formacji wojskowej „Afrika Korps” w czasie II wojny światowej.
Moderatorzy DKK
Hanna Serewa,
Andrzej Grupa


Ameryka vs Polska – komparatystyczne studium społeczno – ekonomiczne na DKK w Świebodzinie 7. marca 2011r.




    Marcowe spotkanie rozpoczęliśmy śpiewem skowronka, który zawsze kojarzy się z nadchodzącą wiosną. Ze względu na swą bioenergetykę i biodynamikę, skowronek jest fenomenem wśród ptaków. Śpiewa przez cały dzień, zaczynając przed wschodem, i kończąc po zachodzie słońca, nie jedząc i nie pijąc. Zastyga przy tym przez kilkanaście minut, 200 metrów nad ziemią, przerywając śpiew tylko na kilka sekund przy zejściu do gniazda. Wszystko to odbywa się przy jednoczesnym wdechu i wydechu.
     Omawiana książka Grzegorza Musiała „Dziennik z Iowa” – to próba analizy i zestawienia dwóch różnych systemów społeczno – ekonomicznych Polski i Ameryki. Autor daje przykłady i przytacza fakty ukazując pozytywy i negatywy obu systemów gospodarczych. Nie zajmuje przy tym konkretnego stanowiska, dając możliwość czytelnikowi samodzielnej oceny sytuacji. Czasami bywa ambiwalentny, przytaczając z jednej strony pozytywne cechy danego ustroju, aby za chwilę wykazać jego minusy w celu wywołania wrażenia daleko posuniętego obiektywizmu. Autor z wykształcenia jest lekarzem, i nie zaniedbując praktyki medycznej, stara się jednocześnie dzielić swoimi obserwacjami natury społeczno – ekonomicznej z pobytu na stypendium. Zgodnie z zasadą, że „Każdy nosi w sobie interesującą książkę. Wystarczy tylko wiernie zapisywać życie. Okaże się wtedy, że „ponad życie” trudno wymyślić coś bardziej sensownego i przekonywującego. Zapis życia bije na głowę wszystkie utwory „ocierające się tylko o prawdę”. Pisząc o wolnym rynku jako podstawie ustroju kapitalistycznego, przywołuje zdanie Noama Chomsky’ego, znanego opiniotwórczego intelektualistę amerykańskiego, który powiedział: „Oficjalna doktryna wolnorynkowa istnieje tylko w teoriach akademickich i nie ma odzwierciedlenia w realiach. W rzeczywistości konkurencyjność rynku jest ograniczona przez dominację wielkich korporacji, które są organizacjami o charakterze totalitarnym”. W sumie książka trochę dziwna, z wieloma sprzecznościami, widziana oczami człowieka tzw. wolnego zawodu.
     W drugiej części spotkania dwie uczestniczki klubu zapoznały nas z ważnymi wydarzeniami kulturalnymi w okresie prezydencji Polski w UE oraz z nowymi światowymi centrami kultury. Głównymi ikonami kulturalnymi Polski, którym podporządkowana będzie większość wydarzeń, są Karol Szymanowski, Czesław Miłosz i Stanisław Lem. Początek wydarzeniom kulturalnym da wystawienie opery „Król Roger” Karola Szymanowskiego na początku lipca w Warszawie.
     Mówiąc o nowych centrach światowej kultury prezenterka podkreśliła dużą ekspansję krajów arabskich i Chin, które dzięki ogromnym środkom finansowym budują nowe centra kultury. Państwa arabskie -  Katar, Kuwejt czy Zjednoczone Emiraty Arabskie - przeprowadzają międzynarodowe konkursy architektoniczne, w których biorą udział najwybitniejsi architekci świata, tacy jak: Norman Foster, Frank Gherry czy Zida Hadid.  Dzięki petrodolarom powstają w błyskawicznym tempie budowle najczęściej o charakterze futurystycznym, które swym wyglądem mają zadziwić świat. Szejkowie bowiem uważają, że aby przyciągnąć bogatego turystę należy, oprócz wielkich centrów handlowo – finansowych, dać mu możliwość obcowania z wysoką kulturą.
To samo dotyczy miasta Shenzen w Chinach, trzeciej po Szanghaju i Pekinie, narodowej aglomeracji.
     Na nasze następne spotkanie w dniu 4. kwietnia wytypowaliśmy książkę Philipa Rotha „Duch wychodzi”, a jako dowolny temat zaproponowano „ Polscy zesłańcy na Sybir”.

Moderator DKK,
Hanna Serewa,
Andrzej Grupa






Językowe signum temporis Agnieszki Drotkiewicz na DKK w Świebodzinie 14. lutego 2011r.



     Czytając książkę „Dla mnie to samo” cisną się na usta słowa Cycerona „O tempora! O mores!” dotyczące upadku obyczajów. Autorka, przedstawicielka najmłodszego pokolenia, posługuje się swoistymi neologizmami i wulgaryzmami tworząc mało zrozumianą nowomowę. Operuje krótkimi zdaniami, typowymi dla języka komputerów, zamieszczając jednocześnie ambitne tytuły książek wybranych autorów, chcąc jak gdyby nadać jej większą rangę. Uczestnicy dyskusji cały czas zastanawiali się jaki cel autorka chciała osiągnąć i kto miałby być jej adresatem. Książka Agnieszki Drotkiewicz jest typowym przykładem na to, jak łatwo można dzisiaj wydać książkę bez większej wartości artystycznej i użytkowej. Notujemy coraz większy rozdźwięk między ilością wydanych tytułów, a poziomem i stopniem ich percepcji.
 Książka jest odbiciem niskiej kultury społeczeństwa, i absolutnie nie jest godna polecenia do przeczytania. 
     W drugiej części spotkania omówione zostały  wybrane problemy z dziedziny fizyki, które nas na co dzień otaczają. Inspiracją do tego zagadnienia jest książka Włodzimierza Zonna „Fizyka na co dzień”. Autor pogadanki skupił się na następujących kwestiach fizycznych:
- Wszechświat i teoria względności
- Astrofizyka
- Akustyka
- Fizykochemia
- Światło i barwy
- Prędkość w przyrodzie
Mówiąc o Wszechświecie, podał 6 liczb nim rządzących oraz wzór na uwolnienie kwarków. Przy astrofizyce wskazał m. in. na drugi punkt Lagrange’a oraz na siłę uderzenia meteoru i jego skutki. Przy fizykochemii skupił się m. in. na konwerterze temperatur czyli przeliczniku skal oraz na wyjaśnieniu fenomenu góry lodowej. Przy akustyce podał wykres decybeli w skali logarytmicznej. Mówiąc o barwach i świetle m. in. wyjaśnił istotę fraktali, barwy zielonej jako neutralnej, tęczy i powidoków. Na koniec tego wystąpienia podał przelicznik sportowy
– z systemu angielskiego na metryczny – wymiarów bramki piłkarskiej, rzutni oraz ciężaru kuli.
     Następne nasze spotkanie wyznaczyliśmy sobie na dzień 7. marca 2011r., a do przeczytania wytypowano książkę Grzegorza Musiała „Dziennik z Iowa”. Jako dowolny temat wyznaczono „Nowe centra światowej kultury”.

Moderator DKK w Świebodzinie
Hanna Serewa




Przestroga przed islamizacją Europy na DKK w Świebodzinie w dniu 17.01.11r.



Utworem „Requiem” W.A. Mozarta rozpoczęliśmy nowy rok Dyskusyjnego Klubu Książki w Świebodzinie. Mozartowskie dzieło nawiązywało tytułem do omawianej książki „Requiem dla Europy”  Rafała Kempczyńskiego.  Stanowi ona wielkie ostrzeżenie przed imigrantami ze Wschodu, którzy wnosząc swoją odmienną  tradycję, język i religię mogą w najbliższej przyszłości całkowicie zdominować  Zachód. Kilka lat temu francuski pisarz i myśliciel Michel Houellbecque,   zestawiając ujemny przyrost naturalny na Zachodzie  z wielką rozrodczością ludności muzułmańskiej, alarmował o zbliżającej się islamizacji Europy. Książka wywołała ostrą dyskusję, w której padały rozbieżne oceny i opinie. Jednych uczestników przerażał wulgarny i rynsztokowy język koszarowy, a drudzy twierdzili, że odbierali tę treść   dosyć wesoło. Autor roztacza czarną wizję nad białą, cywilizowaną i wykształconą Europą, której szlachetna i pozytywna strona zostaje stopniowo degradowana przez napływający świat zła. Jak napisał kiedyś filozof niemieckiego oświecenia G.F. Lessing: „To co w ludziach jest straszne, melancholijne i irracjonalne działa skuteczniej, i ma większą siłę przebicia niż to co rozmarzone, subtelne i rozumne”. Ze smutkiem stwierdziliśmy, że tę postępującą agonię, Europa zgotowała sobie na własne życzenie. Kilkadziesiąt lat temu bogate państwa Zachodu dały przyzwolenie imigrantom na osiedlanie się u nich w celu wykonywania prac, które rzekomo poniżały godność ludzką. Autor książki twierdzi, że to zjawisko stało się tak masowe, iż nie ma od tego odwrotu.
     W drugiej części spotkania jeden z klubowiczów omówił zagadnienie dotyczące języka współczesnych mediów. Inspiracją do tematu były przemyślenia powstałe na przestrzeni kilkunastu miesięcy, a dotyczące coraz trudniejszego języka używanego w prasie, radiu, telewizji i internecie.
Autor pogadanki podzielił swą wypowiedź na dziesięć umownych, następujących zagadnień:
- komputery i świat internetu
- biologia, przyroda, fizyka
- historia
- ekonmia i psychologia
- polityka i prawa obywatelskie
- muzyka, film, malarstwo
- lingwistyka
- sporty i ekstremizm
- obyczaje i inne
     Autor omówił około 80 wyrazów i wyrażeń, w większości angielskojęzycznych, które jego zdaniem  warto było wyjaśnić w szerszym gronie. W dziale komputerów wymienił m.in.: prompter, medialab czy roaming, w dziale biologii – śryż, cittaslow czy pambasador; w dziale historia: dekapitacja, autodafe czy kromlech; w dziale ekonomia – barter, trader czy postfordyzm; w dziale polityka – ombudsman; w dziale muzyka i film – cover, sequel czy trembita; w dziale lingwistyka – deminutywy, Romandia, diarystyka; w dziale sport – funicular, freestyle czy rafting; w dziale obyczaje – bikejka, ochędożyć czy romanipen, a także bookcrossing.
Pogadanka uzupełniona była prezentacją multimedialną, która miała na celu łatwiejsze zrozumienie wyjaśnianych pojęć.  
     Na następne spotkanie w dniu 14. lutego wyznaczyliśmy książkę Agnieszki Drotkiewicz „Dla mnie to samo”.Jako dowolny temat zaproponowano prezentacją multimedialną pt. „Fizyka wokół nas”.
Moderator DKK w Świebodzinie
Hanna Serewa


 
<-2012
2010->


 
 
 

 
 
Licznik odwiedzin
Biblioteka Publiczna w Świebodzinie