Polskie piekie³ko polityczne II Rzeczypospolitej w DKK „ORATOR”
w Bibliotece Publicznej w ¦wiebodzinie w dniu 10.12. 2012 r.
Awantury i skandale towarzyszy³y elitom politycznym i wy¿szym oficerom
od dawna w ró¿nych epokach historycznych. Pod tym wzglêdem nasza II
Rzeczpospolita by³a bardzo osobliwa, a zatem ciekawsza zw³aszcza, gdy
ubarwia³y j± takie postaci jak gen. Boles³aw Wieniawa-D³ugoszowski, czy
premier Felicjan S³awoj-Sk³adkowski. Pierwszy, ulubieniec Józefa
Pi³sudskiego, do którego Marsza³ek mia³ wielk± s³abo¶æ, by³ przedmiotem
wielu anegdot, które s± powtarzane ju¿ od kilkudziesiêciu lat. Warto
przytoczyæ chocia¿ dwie nastêpuj±ce. Wieniawa, mi³o¶nik nie tylko koni,
kobiet i koniaku, s³ynnego „3xK”, ale równie¿ kabaretu. Zaprosi³
kiedy¶ s³ynny zespó³ „Qui pro quo”, którego przedstawienie odbywa³o siê w
miejscowym garnizonie szwole¿erów. Prezentuj±c zespó³, powiedzia³:
„Jeste¶cie szwole¿erami polskiego teatru”. Na to jego kierownik
zareplikowa³: „A pan, panie generale, jest qui pro quo polskiej armii”.
Gdy piêkny Bolek coraz mocniej dawa³ siê we znaki prze³o¿onym, jeden z
nich poskar¿y³ siê swemu zwierzchnikowi. Ten maj±c wcze¶niej plany
wys³ania Wieniawy na ambasadê do Rzymu, która mie¶ci³a siê na Kwirynale
(wzgórze Rzymu) powiedzia³, ¿eby daæ go do Kwiryna³u. Osoba odbieraj±ca
telefon us³ysza³a „krymina³u”, wiêc przez pomy³kê wsadzono genera³a do
ciupy. Tam przesiedzia³ przez parê dni, a¿ siê sprawa wyja¶ni³a. Zreszt±
genera³owie nigdy nie mieli dobrej opinii. Francuski pisarz Anatol
France, powiedzia³ kiedy¶, ¿e tak naprawdê to nie ma m±drych genera³ów. A
je¿eli ju¿ komu¶ uda³o siê wygraæ bitwê, to znaczy, ¿e trafi³ na
jeszcze g³upszego od siebie. Premier Wielkiej Brytanii Lloyd George
powiedzia³, ¿e wojna jest zbyt powa¿n± spraw±, by jej losy powierzaæ
genera³om, bo oni zawsze wiedz± jak wygraæ poprzedni± bitwê.
Czytaj±c ksi±¿kê S³awomira Kopra „Polskie piekie³ko”
przera¿a g³upota i brak odpowiedzialno¶ci u naszych elit politycznych.
Premier polskiego rz±du, bezpo¶rednio przed wybuchem II wojny ¶wiatowej –
Felicjan S³awoj-Sk³adkowski , chwali³ siê w „Strzêpach meldunków”, ¿e w
ci±gu nocy wyda³ na balu kwotê stanowi±c± równowarto¶æ jednej krowy.
Pisz±c o gen. Andersie i udziale II Korpusu Polskiego w zdobyciu Monte
Cassino, Autor obali³ mit wielkiego zwyciêstwa polskiego ¿o³nierza. Jak
siê okaza³o, i to podaj± te¿ inne ¼ród³a, garnizon niemiecki broni±cy
wzgórza, by³ z³o¿ony ze ¦l±zaków, którzy po prostu siê z Polakami
dogadali o bezsensie dalszego rozlewu krwi. Nastêpnie pod os³on± nocy
niemieccy ¿o³nierze opu¶cili ruiny klasztoru. Jedno trzeba oddaæ gen.
Andersowi, ¿e wyprowadzaj±c z terenu Zwi±zku Radzieckiego kilkaset
tysiêcy Polaków, uratowa³ ich od niechybnej ¶mierci.
Ksi±¿ka „Polskie piekie³ko” jest ciekawie napisanym
zlepkiem niektórych wcze¶niej ju¿ znanych faktów i godna polecenia
tak¿e m³odzie¿y szkolnej, jako uzupe³nienie wiedzy podrêcznikowej.
W drugiej czê¶ci spotkania omówiono wybrane krainy
historyczno-geograficzne. Te obecne, jak Pa³uki, Kociewie czy Kaszuby, i
dawne nieznane, jak: Pomezania, Pogezania, Galindia.
Pa³uki -
kraina historyczna w pn.-wsch. Wielkopolsce, nale¿y do najstarszych polskich
terenów osadniczych (Biskupin). Stolic± regionu jest ¯nin, w którym
urodzili siê Jan i Andrzej ¦niadeccy. W niedalekiej G±sawie w 1227
r. zamordowano ksiêcia Leszka Bia³ego.
Krajna -
po³o¿ona po obu stronach
górnej Noteci, na rubie¿ach dawnej Rzeczpospolitej. Ludno¶æ
zamieszkuj±ca ten teren to Krajniacy. W m. Wyrzysk urodzi³ siê Werner von Braun – niem. konstruktor rakiet V1, V2.
Kociewie -
kraina po³o¿ona na lewym
brzegu dolnej Wis³y ze stolic± w Starogardzie Gdañskim. W katedrze w
Pelplinie znajduje siê jedyny w Polsce oryginalny egzemplarz
42-wierszowej Biblii Gutenberga. Ludno¶æ regionu zamieszkuj± Kociewiacy.
Pomezania -
dawna prowincja staropruska po³o¿ona na prawym brzegu dolnej Wis³y i nad
Nogatem. Nazwa krainy do dzi¶ zachowa³a siê jako klub pi³karski
„Pomezania Malbork”. Zamek krzy¿acki w Kwidzynie posiada najwiêkszy w
Polsce dansker (gdanisko), spe³niaj±cy funkcjê ¶redniowiecznej toalety.
Pogezania -
jedna z 9 staropruskich prowincji, ci±gn±ca siê od jez. Druzno, a¿ po górn± £ynê, ze stolic± w Elbl±gu.
Galindia -
do XIII wieku zamieszka³a przez staropruskie plemiê Galindów wokó³ jez. ¦niardwy. Na wschodzie graniczy³a z Jaæwie¿±.
Jaæwie¿ -
na prze³omie XII i XIII w.
rozci±ga³a siê miêdzy Biebrz± a Niemnem. Jêzyk Jaæwingów by³ po¶redni
miêdzy pruskim a litewskim. Galindowie nigdy nie utworzyli w³asnego pañstwa.
£emkowszczyzna
nazwa bêd±ca apelatywem,
umiejscawiana w granicach Beskidu Niskiego, zamieszkiwana przez £emków
zwanych Rusnakami. Nazwa „£emków” pochodzi od czêsto u¿ywanej partyku³y
„lem”, czyli „jeno, tylko”. £emkowie nie stanowi± jednolitej struktury
antropologicznej, jêzyk ich jest dialektem jêzyka ukraiñskiego.
Najbardziej znanym £emkiem jest obecnie pisarz Andrzej Stasiuk.
Nastêpne nasze spotkanie wyznaczyli¶my na dzieñ 14.
stycznia. Do dyskusji wytypowano £ukasza Maciejewskiego „Aktorki”. Jako
temat dowolny bêdzie „Wiatr – niewidzialny mocarz”.
Moderator DKK:
Andrzej Grupa
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Pami±tkowe rupiecie wyjête z niejednej szuflady w DKK „ORATOR” przy BP w ¦wiebodzinie w dniu 5.11.2012 r.
Na zachwyt Szymborskiej o piêknych sosnach rosn±cych w parku, podczas
jednego ze spacerów Mi³osz odpowiedzia³, ¿e sosny to nie drzewa. Buk i
d±b – to s± drzewa! Podobnie uwa¿a³ W³adys³aw Broniewski pisz±c w
wierszu „D±b”:
„Idê sobie zamaszy¶cie i opada ze mnie ¿ycie jak jesienne li¶cie. Jakie li¶cie? – dêbu, brzozy, topoli, ale to boli. No có¿? by³o kilkana¶cie mi³o¶ci i trwoga, i noce bezsenne, by³o du¿o tkliwo¶ci i z³o¶ci, wszystko zmienne. No i lec± li¶cie, li¶cie, a ka¿de: imiê. Powiedz je uroczy¶cie, wymieñ. Ach, nie! To ju¿ nagie ga³êzie chwytliwe. Kiedy serce i my¶l na uwiêzi, jak byæ szczê¶liwym? I osta³ siê pieñ nagi, na nim zamieci k³±b. Odwagi! To ja – d±b”.
W³adys³aw Broniewski
Ksi±¿kê „Pami±tkowe rupiecie” Anny Bikont i Joanny Szczêsnej czyta³o siê
z wielk± przyjemno¶ci±, gdy¿ opisywa³a ¿ycie Wis³awy Szymborskiej w
sytuacjach zabawnych i humorystycznych, czêsto niezamierzonych przez
Poetkê.
Szymborska uwa¿a³a swe ¿ycie jako swego rodzaju przypadek. Utwierdzi³a
siê w tym przekonaniu, gdy dowiedzia³a siê o przyznaniu jej Nobla
dok³adnie w miejscu, w którym zosta³a poczêta. W zasadzie uwa¿a³a siê za
feministkê, ale potrafi³a wspó³czuæ te¿ mê¿czyznom, którzy jej zdaniem
równie¿ maj± obawy i stresy a w domu nierzadko „jadowite ¿ony”.
Przera¿a³a j± perspektywa czytania wy³±cznie beletrystyki, dlatego te¿
namiêtnie poch³ania³a ksi±¿ki przyrodnicze, antropologiczne i
historyczne. Z pe³n± ¶wiadomo¶ci± omija³a ksi±¿ki z fizyki, w których
rozumia³a tylko tre¶æ wstêpu. Ale do czasu, gdy przypadkiem trafi³a na
„Wyk³ady z fizyki” Richarda Feynmanna, noblisty z 1965 r., które j±
wprost zachwyci³y. Z jednej strony by³a typow± humanistk±, a z drugiej,
bardzo ceni³a sobie spotkania z przedstawicielami nauk ¶cis³ych:
matematykami, fizykami, biologami i chemikami.
Do ludzi, których najwy¿ej ceni³a nale¿a³ profesor Andrzej Szczeklik –
autor esejów z filozofii medycyny. Wis³awa Szymborska posiada³a swoisty
sposób podró¿owania, lubi³a je¼dziæ samochodem lub zwyk³ymi poci±gami,
gdy¿ stara³a siê notowaæ wszystkie napotkane po drodze miejscowo¶ci.
Zdarza³o jej siê zbaczaæ z trasy nawet kilkadziesi±t kilometrów, aby siê
sfotografowaæ na tle bardzo osobliwych nazw miejscowo¶ci. Podobnie jak
wielu innych poetów lubowa³a siê w stosowaniu antytezy. Uwa¿a³a,
¿e podobnie jak mi³o¶æ i ¶mieræ, tak¿e humor i smutek s± dwiema
pozornymi sprzeczno¶ciami z³±czonymi w swej esencji. Mawia³a ¿e „humor
to m³odszy brat powagi” to „organiczny zwi±zek smutku i ¶mieszno¶ci”. S±
to kolejne dowody na to, ¿e dwie skrajno¶ci siê stykaj±.
W sferze relacji miêdzyludzkich wy¿ej ceni³a sobie przyja¼ñ od mi³o¶ci, cytuj±c m±dr± sentencjê:
„Przyja¼ni wymawia³a mi³o¶æ lekka, p³ocha, ¿e trudniejsza w wyborze i nieczêsto kocha. To prawda – rzek³a przyja¼ñ. Twe dary ³askawsze, bo czêstsze, Ja raz kocham, ale raz na zawsze”.
Ksi±¿ka generalnie podoba³a siê s³uchaczom, poza jedn± osob±, która nie
mog³a wybaczyæ Poetce jej uk³adnych stosunków z dawnym systemem.
W drugiej czê¶ci spotkania obejrzeli¶my prezentacjê multimedialn± „ Znaczenie strategiczne Twierdzy Kostrzyn”.
Twierdza Kostrzyn to zespó³ fortyfikacji wzniesionych i u¿ytkowanych
pomiêdzy XV a XX wiekiem w Kostrzynie i jego okolicy. Pocz±tek da³ im
zamek wzniesiony w wieku XV. Nowoczesne fortyfikacje powsta³y w czasach,
gdy Kostrzyn by³ stolic± Nowej Marchii w XVI wieku. Miasto otoczono
wtedy bastionami na wzór w³oski, które czê¶ciowo przetrwa³y do dzi¶. W
latach 80. XIX wieku Kostrzyn sta³ siê twierdza fortow± – wokó³ miasta
zbudowano pier¶cieñ czterech Fortów: Czarnów, Gorgast, Sarbinowo i
¯abice. Obecnie turystycznie wykorzystywane s± tylko - Fort Gorgast,
Bastion Filip, Brama Chy¿añska i Brama Berliñska.
Nastêpne spotkanie wyznaczyli¶my na 10. grudnia 2012 r. Do dyskusji
wytypowano ksi±¿kê S³awomira Kopra pt. „Polskie piekie³ko. Obrazy z
¿ycia elit emigracyjnych 1939-1945”. Jako temat dowolny przedstawione
zostan± krainy historyczno-geograficzne Polski.
Moderatorzy DKK:
Hanna Serewa,
Andrzej Grupa
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Jawa czy sen w DKK „ORATOR” w ¦wiebodzinie w dniu 08.10.2012r.
Pierwsze dni pa¼dziernika, znane w klimatologii pod nazw± „babiego lata”, najlepiej charakteryzuje wiersz:
„Chwytam w s³oñcu srebrn± niæ babiego lata przêdê z niej moj± staro¶æ mo¿e z³± mo¿e dobr± smêtn± jak melodia z dawnych dni grana uparcie na pêkniêtej p³ycie gramofonu wy³apujê w s³oñcu niæ babiego lata haftujê ni± niemodn± makatkê z moich m³odych lat”.
Zofia Garbaczewska-Pawlikowska
Klimat „babiego lata” najlepiej „widaæ” na obrazie tego samego tytu³u
autorstwa Józefa Che³moñskiego. Na tle szarego, ponurego i
melancholijnego krajobrazu m³oda dziewczyna snuje w rêku niæ „babiego
lata”. Okazuje siê, ¿e melancholia nie zawsze musi mieæ znaczenie
negatywne. Juliusz S³owacki w „Anhellim” napisa³, ¿e „s± dwie
melancholie; jedna wyp³ywa z mocy, druga ze s³abo¶ci. Ta pierwsza jest
skrzyd³ami ludzi wielkich, a druga kamieniem ludzi topi±cych siê”.
Mottem „Marzyciela” Iana McEwana jest nastêpuj±cy cytat z
„Metamorfoz” Owidiusza: „Opowiem, jak siê w nowe kszta³ty przemienia³y
cia³a”, charakteryzuj±cy g³ówn± ideê ksi±¿ki. Bohater „Marzyciela” Peter
Fortune za wszelk± cenê chce unikn±æ ¶wiata doros³ych , gdy¿ kojarzy mu
siê on
z kultem pieni±dza, tempem ¿ycia, podatkami i wszechobecnym stresem. Stara siê przebywaæ
w samotno¶ci oddaj±c siê rozmy¶laniom i marzeniom na granicy jawy i snu,
charakteryzuj±cym siê sprzecznym doznaniom, budowanym na zasadzie
antytezy, jak ¶wiat³o i ciemno¶æ, ¶miech i strach oraz rado¶æ i smutek.
Ksi±¿ka wyra¼nie adresowana jest do doros³ych, którzy czêsto siêgaj±
pamiêci± do swych zachowañ i refleksji z czasów dzieciñstwa. W tym
miejscu warto przytoczyæ pocz±tek s³ynnego „Manifestu surrealistycznego”
André Bretona: „Cz³owiek w ¿yciu ma tylko jedn± drogê powrotu – do
dzieciñstwa, które choæ d³awione tresur± wydaje mu siê pe³ne uroku. Tam
mo¿na by³o równocze¶nie prze¿ywaæ „ró¿ne ¿ycia”, i wierzyæ, ¿e wszystko
siê mo¿e zdarzyæ. Jest to dzieciêca wiara w „niemo¿liwe”, która z
wiekiem, niestety, przechodzi”. Podobne my¶li wyrazi³ niedawno
w wywiadzie laureat Nagrody Nike 2012 Marek Bieñczyk. Jako 10-latek
miewa³ uczucia z pytaniami, kim jest, co tu robi, jak siê nazywa, co to
jest istnienie, co¶ z pogranicza snu, lecz na jawie, bardzo nieprzyjemne
i hipnotyczne zarazem. Jest to zjawisko znane w psychologii jako
pyknolepsja, czyli chwilowe poczucie utraty siebie. Podobne rozmy¶lania
miewa³ niegdy¶ francuski poeta Guillaume Apollinaire:
„Pewnego dnia czeka³em sam na siebie.
Mówi³em sobie: „Guillaume ju¿ czas, by¶ siê zjawi³.
Bym nareszcie wiedzia³ kim jestem”.
Odnosz±c siê do w±tku jawy i snu warto przytoczyæ tu trzech znanych
przedstawicieli literatury. William Szekspir w „Burzy” powiada³, ¿e
„¯ycie jest jaw± zawart± miêdzy dwoma snami”. Hiszpañski dramaturg
baroku Calderon de la Barca w „¯yciu snem” pisa³: „¦wiat jest iluzj±,
z³udzeniem zmys³ów i chwilowych namiêtno¶ci, a ¿ycie ludzkie snem”.
Wreszcie Miguel Cervantes w „Don Kichocie” b³ogos³awi³ tego: „…który sen
wynalaz³, ten p³aszcz, który skrywa wszystkie my¶li ludzkie”.
Krytycy sztuki uwa¿aj±, ¿e istnieje ¶cis³a
paralela miêdzy sztuk± a snem. Je¿eli jest on iluzj±, spe³nieniem
marzeñ, bezinteresownym ¿yciem chwil±, to te same elementy posiada
sztuka.
W literaturze przede wszystkim bajka, a w sztukach piêknych malarstwo
wspó³czesne, szczególnie surrealizm, który jest rêcznie malowan±
fotografi± snu.
„Tej nocy Peter by³ zbyt niespokojny, zbyt podekscytowany, w zbyt kocim
nastroju, by spaæ. Oko³o dziesi±tej wieczorem wyszed³ przez kocie
drzwiczki”. Najlepiej zjawisko to t³umaczy malarstwo iluzjonistyczne
zwane trompe l’oeil, reprezentowane przez obraz „Escapando de la
critica” Borrela del Caso, czyli „Uciekaj±cy krytyce”. Ksi±¿ka
„Marzyciel” jest trudn± lektur± godn± polecenia tylko dla wyrobionego
czytelnika.
W drugiej czê¶ci spotkania wys³uchali¶my
pogadanki dra Andrzeja Kruszewicza, dyr. Ogrodu Zoologicznego w
Warszawie o zachowaniach ró¿nych gatunków ptaków. Ornitolog z pasj±
opowiada³ o ptasich gangsterach, wierno¶ci, ¶piewie oraz sposobie
wykorzystania zmys³ów ptasich w ich ¿yciu codziennym. Nastêpnie
wys³uchali¶my ¶piewu dziesiêciu wybranych ptaków, m.in. wilgi, drozda
¶piewaka, b±ka, puchacza i puszczyka.
Nastêpne spotkanie wyznaczyli¶my sobie na 5.
listopada, a do dyskusji wytypowano biografiê Wis³awy Szymborskiej
„Pami±tkowe rupiecie” Anny Bikont i Joanny Szczêsnej.
Moderatorzy DKK:
Hanna Serewa,
Andrzej Grupa
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Globalne
ocieplenie dalekim t³em sensacyjnych wydarzeñ rozgrywaj±cych siêna
Alasce w DKK „ORATOR” w ¦wiebodzinie w dniu 3. wrze¶nia 2012 r.
Po wakacyjnej przerwie przywitali¶my siê piosenk± w wykonaniu Ewy
Demarczyk: „A mo¿e by¶my tak najmilsza…” na podstawie wiersza Juliana
Tuwima „Przy okr±g³ym stole”. Ze wspomnieñ Poety mo¿emy siê dowiedzieæ,
¿e swe przedwojenne, m³odzieñcze lata spêdza³ w Inow³odzu nad Pilic±.
By³o to ulubione miejsce dla ówczesnych warszawiaków, jak pisa³ Tuwim:
„By³ to na lato punkt inwazji, drobnej ¿ydowskiej bur¿uazji.
Takie letnisko, jedno s³owo, wypisz, wymaluj Soplicowo”.
A z Inow³odzu do Tomaszowa by³o zaledwie kilkana¶cie kilometrów, st±d propozycja wypadu do tego miasta.
„Terminalny mróz” Lincolna Childa opowiada o
losach ekspedycji naukowej przebywaj±cej w nieczynnej bazie wojskowej
„Fear” na Alasce, poza krêgiem polarnym. Zadaniem ekspedycji,
sponsorowanej przez stacjê telewizyjn±, by³o zbadanie problemu
globalnego ocieplenia. Aby o¿ywiæ akcjê, Child wprowadza w±tek
sensacyjny o znalezieniu zamro¿onego prehistorycznego, nieznanego
zwierzêcia. Szybko okazuje siê, ¿e g³ównym t³em powie¶ci jest konflikt
interesów miêdzy uczonymi chc±cymi w sposób naukowy wykorzystaæ
znalezisko, a ekip± telewizyjn±, której zale¿y na sensacji i rozmro¿eniu
potwora. Wiêkszo¶æ uczestników spotkania odnios³a wra¿enie, ¿e Autor
sztucznie wyd³u¿a³ akcjê, trzymaj±c w niepewno¶ci czytelnika. W efekcie
ksi±¿ka nie ma w sobie du¿ego tempa akcji i poza pierwsz± czê¶ci± trochê
zawodzi nasze oczekiwania.
Tematem dowolnym by³y „Wra¿enia z podró¿y do
Turcji”, przedstawione nam w sposób multimedialny przez moderatorkê.
Prezenterka w sposób bardzo ciekawy omówi³a swoje prze¿ycia ze
zwiedzania po³udniowo-zachodniej czê¶ci Turcji. Mówi³a o tureckiej
kuchni, zwyczajach ludzi, krajobrazie, specyfice narodu, a przede
wszystkim skupi³a siê na Efezie – miejscu staro¿ytnych zabytków.
Wymieni³a ¶wi±tyniê Artemidy, spalonej dla rozg³osu przez niejakiego
Herostratesa, podzieli³a siê spostrze¿eniami z ogl±dania s³ynnej
Biblioteki Celsusa. By³ to staro¿ytny polihistor – autor wiekopomnego
dzie³a „Canon medicinae”, na które powo³ywali siê uczeni ¶redniowiecza i
renesansu. Jeden z nich, twórca jatrochemii Philippus Aureolus
Theophrastus Bombastus von Hohenheim ze wzglêdu na przyd³ugie nazwisko
chcia³ siê uto¿samiæ z Celsusem, przyjmuj±c pseudonim Paracelsus.
Nastêpne spotkanie wyznaczyli¶my na 8.
pa¼dziernika. Do przeczytania wytypowano ksi±¿kê pt. „Marzyciel” Iana
McEwana, a jako temat dowolny zaproponowano: „Etologia i ¶piew ptaków”.
Moderatorzy DKK:
Hanna Serewa,
Andrzej Grupa
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Obrazki z podró¿y w DKK „ORATOR” przy BP w ¦wiebodzinie w dniu 14.05.2012r
Czytaj±c „Ksiê¿yc nad Taormin±” Romy Ligockiej,
krótkie felietony – miniatury na temat podró¿y, nasuwa siê nieodparcie
skojarzenie z miniaturami fortepianowymi M. Musorgskiego „Obrazki z
wystawy”. St±d te¿ trawestacja tego tytu³u relacji ze spotkania majowego
„Obrazki z podró¿y”. Okazuje siê, ¿e motywacje do odbywania podró¿y
mog± byæ bardzo ró¿ne. Mo¿e to byæ chêæ poznawania ¶wiata w sensie
geograficznym, mo¿e byæ terapi±, ucieczk± od nieuleczalnej choroby.
Np. Ch. Baudelaire rozumia³ podró¿ jako odwlekanie ¶mierci w czasie. S±
te¿ ró¿ne sposoby ogl±dania tego ¶wiata podczas podró¿y. Nasza
wspó³czesna pisarka i feministka Joanna Bator, wielka mi³o¶niczka
podró¿y, powiedzia³a kiedy¶, ¿e: „Podró¿ jest dla mnie opozycj± wobec
domu i tradycyjnie pojêtej dojrza³o¶ci; w podró¿y czas p³ynie zupe³nie
inaczej”. Roma Ligocka w „Ksiê¿ycu nad Taormin±” pisze, ¿e mniej
interesuje j± sama geografia, woli skupiaæ siê na zachowaniach ludzi,
ich emocjach, wygl±dzie, jêzyku i pogl±dach. Autorka przychyla siê do
dewizy Alain de Bottona, który w ksi±¿ce „Sztuka podró¿owania” k³adzie
akcent na sposobie odbierania wra¿eñ w czasie podró¿y. Chocia¿
prekursorem wspó³czesnej impresji podró¿niczej okaza³ siê Laurence
Sterne, autor „Podró¿y sentymentalnej przez Francjê i W³ochy”, daj±c
upust bardziej wra¿eniom ni¿ faktom.
Autorka „Ksiê¿yca nad Taormin±” lubi w czasie
podró¿y obserwowaæ ludzi, np. w poci±gu (m³odzi biznesmeni z laptopami,
samotna kobieta), w kawiarniach i na ulicy. Podczas podró¿y po Ameryce
Po³udniowej dzieli siê swymi licznymi spostrze¿eniami, porównuj±c cechy
zachowañ Latynosów z europejskimi, zdecydowanie na niekorzy¶æ tych
drugich. Dochodzi przy tym do wniosku, ¿e poziom stopy ¿yciowej wcale
nie implikuje pozytywnych zachowañ. Ksi±¿ka Romy Ligockiej w zasadzie
podoba³a siê wszystkim klubowiczom, tak ze wzglêdu na formê wydania,
formê pisania oraz sposób przedstawiania wra¿eñ. Odpowiadaj±c na
pytanie, dlaczego w³a¶nie Taormina, jeden z uczestników przytoczy³
wypowied¼
o J.W. Goethem, podró¿uj±cym 200 lat temu po W³oszech, ¿e: „Si³± swego
talentu utrwali³ na ca³e stulecie okre¶lony wzorzec opisu podró¿y,
wi±¿±c klasyczny idea³ piêkna z pe³n± tropów mi³osnych narracj±
powie¶ciow±”. W swoich podró¿ach do W³och, Goethe tak pisa³ o Taorminie:
„Po³o¿ona na niewielkim skrawku wybrze¿a, wci¶niêtym miêdzy morze,
a z³owieszcz± Etnê, schodzi w dó³ klifu, tak jakby sturla³a siê tu z
samej góry”. Modê na Taorminê kontynuowali pó¼niej ró¿ni pisarze, m.in.:
Guy de Maupassant i Jaros³aw Iwaszkiewicz, który w swoich „Podró¿ach do
W³och” tak scharakteryzowa³ pobyt
w Taorminie: „By³em tylko jedn± dobê w Taorminie, zwiedzi³em tylko teatr
staro¿ytny, który jest czym¶ bardzo piêknym – a tylna dekoracja tego
teatru, na któr± siê sk³ada lazurowa morska zatoka i spiczasta piramida
olbrzymiej Etny, jest czym¶ jedynym na ¶wiecie. Mieszkaj±c w hotelu
„Timeo” trzy tygodnie, co dzieñ mia³em przed oknem ten widok, i co dzieñ
wzbudza³ on we mnie podziw i niepokój. Ta ¶nie¿na piramida, siedz±ca
jak Babia Góra, na niebieskim morzu jest zachwycaj±ca.
W drugiej czê¶ci spotkania jedna z
uczestniczek przedstawi³a sylwetkê Niccolo Machiavellego – w³oskiego
pisarza, filozofa i polityka czasów odrodzenia. W swej wypowiedzi
stara³a siê z³amaæ stereotyp autora „Ksiêcia”, uwa¿anego za wyj±tkowego
amoralistê i cynika, d±¿±cego do celu za wszelk± cenê. ¯yj±c w czasach
odwiecznych walk pañstw – ksiêstw we W³oszech, szuka³ odpowiedzi na
skuteczn± walkê z przeciwnikiem politycznym twierdz±c, ¿e cel u¶wiêca
¶rodki. I z tak± , niestety, opini± przeszed³ do historii.
W rzeczywisto¶ci, bêd±c zwolennikiem republiki, ceni³ uczciwo¶æ,
sprawiedliwo¶æ oraz pokojowe rozwi±zywanie sporów. Negatywne pojêcie
„makiawelizmu”, objawiaj±ce siê stosowaniem podstêpu, przemocy i ob³udy,
powstawa³o ca³ymi latami, stosowane w polityce jako wygodny i skuteczny
¶rodek w osi±ganiu celów. N. Machiavelli, urodzony we Florencji, by³ do
koñca wierny swemu miastu, i tu zosta³ pochowany w Ko¶ciele Santa Croce
w otoczeniu s³awnych synów tego miasta – Galileusza i Micha³a Anio³a.
Nastêpne spotkanie wyznaczyli¶my na 3. wrze¶nia
2012r., a do dyskusji wytypowano ksi±¿kê Lincolna Childa „Terminalny
mróz”. Jako temat dowolny zaproponowano: „BBLIOTRAMP na Gorajcu i
Bukowcu”.
Moderatorzy DKK:
Hanna Serewa,
Andrzej Grupa
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Vademecum fizjologii mi³o¶ci w DKK „ORATOR” w ¦wiebodzinie w dniu 16.04.2012r.
Pierwsze nasze wiosenne spotkanie rozpoczêli¶my nastêpuj±cym wierszem:
„Spotka³em wiosnê. Wieñcem
oplot³a mi zaraz rêce.
We w³osy wplot³a mi zio³a
i trawy, co rosn± doko³a.
W oczy rzuci³a stokrotki,
pod nogi – bystre strumienie,
czekaj±c, a¿ w szumn± wiosnê
i ja siê w koñcu przemieniê”.
Nie po raz pierwszy Janusz Leon Wi¶niewski
okaza³ siê ¶wietnym znawc± psychiki kobiet i bardzo osobistych relacji
damsko – mêskich. Jak na mê¿czyznê pisze wyj±tkowo subtelnie i
delikatnie o potrzebach uczuciowych kobiet, mi³o¶ci, leczeniu
emocjonalnych ran. Ksi±¿kê „£ó¿ko” mo¿na by ¶mia³o nazwaæ swoist±
„fizjologi±” mi³o¶ci, stanowi±c± vademecum oprowadzaj±cym po jej
obszarach. Ksi±¿ka sk³ada siê z opowiadañ, które nosz± w sobie pewne
wzruszenia oraz prawdê o ludziach i ¿yciu. Jak zwykle opinie
klubowiczów by³y podzielone; niektórzy dopatrywali siê w niej nawet
akcentów wulgarnych, co chyba jest du¿± przesad±.
W drugiej czê¶ci spotkania przedstawiono
sylwetki pisarzy wizjonerów, o których jeden z krytyków tak pisa³:
„pisarz ze swoj± nadwra¿liwo¶ci±, niejednokrotnie postrzegany za
szarlatana przewiduje zdarzenia i fakty wiele lat wcze¶niej, ani¿eli
do¶wiadczalnie dowodz± tego uczeni”. A. Einstein mawia³, ¿e „wyobra¼nia
jest wa¿niejsza od wiedzy”. Wiktor Hugo stwierdzi³, ¿e „wielcy, genialni
ludzie maj± w sobie trzy w³adze: obserwacjê, wyobra¼niê i intuicjê”.
Ludwig van Beethoven, mimo ¿e by³ ca³kowicie g³uchy, tworzy³ najwiêksze
dzie³a dziêki ogromnej wyobra¼ni muzycznej.
Czo³owe miejsce w¶ród pisarzy wizjonerów zajmuje Juliusz Verne, który przewidzia³:
- wideotelefon;
- tazer – paralizator elektryczny;
- ¿agiel s³oneczny, jako ¼ród³o napêdu wykorzystuj±cy ci¶nienie ¶wiat³a s³onecznego;
- ogólno¶wiatow± sieæ komunikacji (internet);
W ksi±¿ce „Pary¿ XX wieku” z 1863 r., opisa³ urz±dzenia komunalne miasta, wprowadzone w ¿ycie kilkadziesi±t lat pó¼niej.
Stanis³aw Lem w dziele „Summa
Technologiae” opisa³ zjawisko sztucznej inteligencji pod nazw±
„intelektronika”, rzeczywisto¶æ wirtualn± w rozdziale „fantomologia”
przyjmuj±c za podstawê now± ga³±¼ wiedzy: nanotechnologiê. W
ksi±¿ce „Powrót z gwiazd” przewidzia³ zjawisko pozbawienia pierwiastka
agresji u astronautów przebywaj±cych w stanie niewa¿ko¶ci, nazwane
betryzacj± od uczonych Bennetta, Trimaldiego i Zacharowa. W ksi±¿ce
„G³os Pana” przewidzia³ wykorzystanie cz±steczki neutrina, jako bardzo
lekkiej, szybkiej i przenikaj±cej wszystko, w komunikacji
miêdzygwiezdnej. Ponadto omówiono jeszcze sylwetki Allana Edgara
Poe ‘go, Micha³a Bu³hakowa, J. K. Rowling, Luisa Carrolla, Arthura
Clarke’a, Raya Bradbury’ego i Georga Orwella, których pomys³y i
wizje zosta³y wykorzystane przez naukê dla rozwoju cywilizacji.
Nastêpne spotkanie wyznaczono na 14. maja, a do
omówienia wytypowano ksi±¿kê Romy Ligockiej pt. „Ksiê¿yc nad
Taormin±”.
Moderatorzy DKK:
Hanna Serewa,
Andrzej Grupa
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Ekstremalne prze¿ycia w Andach Peruwiañskich w DKK ”ORATOR” w ¦wiebodzinie w dniu 12. marca 2012r.
Mottem
trzeciego tegorocznego spotkania DKK „ORATOR” by³y s³owa Antoine’a de Saint -
Exupéry’ego,
pochodz±ce z ksi±¿ki „Ziemia, planeta ludzi”: „ Tylko
nieznane przera¿a cz³owieka. Ale dla tego kto stawia mu czo³o, nie jest ju¿ ono
nieznane” . Jeden z klubowiczów na pocz±tku spotkania, przy pomocy prezentacji multimedialnej,
przedstawi³ kilka najtrudniejszych, zdaniem wielu himalaistów, do zdobycia
szczytów ¶wiata. W¶ród nich znalaz³ siê Mnich – szczyt w Tatrach Wysokich nad
Morskim Okiem z 300 m. pionow± ¶cian± skaln±. Pierwszym Polakiem, który zdoby³
Mnicha by³ Jan Gwalbert Pawlikowski – historyk literatury, teatrolog i taternik.
Kolejnym prezentowanym szczytem by³ szwajcarski Matterhorn w Alpach Penniñskich
o wys. 4478 m. n.p.m., w kszta³cie piramidy o czterech idealnych graniach. Pierwszym
Polakiem, który zdoby³ szczyt w 1893r. by³ wybitny fizyk Marian Smoluchowski, którego prace pos³u¿y³y
Einsteinowi do wyprowadzenia równañ o ruchach Browna. Ukazane zosta³y tak¿e: szwajcarski Eiger w Alpach Berneñskich,
z najwy¿sz± na ¶wiecie (1800m.) ¶cian± pionow± lodowo-skaln±, Fitz Roy w Andach
Patagoñskich, którego nazwa pochodzi od nazwiska Roberta Fitzroy’a, komandora
statku „Beagle”oraz K2 w Karakorum,
drugi pod wzglêdem wysoko¶ci (8611m.) szczyt ¶wiata, znajduj±cy siê na granicy
Pakistanu i Chin.Takie wprowadzenie do
dyskusji nie by³o przypadkowe, bowiem omawian± ksi±¿k± by³o „Dotkniêcie pustki” Joe Simpsona, traktuj±ce o ekstremalnych
prze¿yciach alpinisty w Andach Peruwiañskich.
Pozycja
ksi±¿kowa wywar³a na uczestnikach ogromne wra¿enie.Niektórzy z klubowiczów uznali j± za
najpiêkniejsz± dotychczas omawian± ksi±¿kê na DKK, ze wzglêdu na fenomenalny
opis gór, a tak¿e ukazanie studium natury i psychologii cz³owieka. Poza tym,
ksi±¿ka sk³oni³a dyskutantów do g³êbokich refleksji. Opowiada historiê dwóch
wspinaczy: Joe Simpsona oraz Simona Yates’a, którzy za cel obrali sobie
zdobycie peruwiañskiego szczytu Siula Grande.Z pozoru wydaj±ca siê byæ ³atw± wspinaczk± wyprawa, sta³a siê pocz±tkiem
dramatu, gdy Joe uszkodzi³ nogê. Simon, który próbowa³ uratowaæ przyjaciela,
jednak zmuszony by³ odci±æ linê, za co by³ ostro krytykowany przez ¶rodowisko
alpinistów. Klubowicze byli zgodni co do tego, ¿e ksi±¿ka trzyma w napiêciu do
ostatnich stron, ukazuj±c przy tym niesamowite studium ¶mierci. Ka¿da wyprawa w
góry zawsze wi±¿e siê z ogromnym ryzykiem, a potem trzeba zrobiæ wszystko, by to ryzyko zminimalizowaæ. Przywo³any
zosta³ termin „prozopagnozja”, oznaczaj±cy zmiany w korze ciemieniowej mózgu,
zachodz±ce pod wp³ywem silnych emocji. Czêsto wystêpuje u ludzi, którzy staj± w
obliczu zagro¿enia. „Dotkniêcie pustki” zosta³o wyró¿nione
m.in.nagrod± Boargmana Taskera w
kategorii literatury górskiej. Ksi±¿ka warta jest polecenia osobom
zainteresowanym tematyk± górsk±, a tak¿e wszystkim tym, którzy maj± ochotê
przeczytaæ dobr± pozycjê literack±.
Druga
czê¶æ spotkaniaodby³a siê pod has³em:
„Moje czytelnicze propozycje”. Ze wzglêdu na szerokie spektrum wiekowe,
zawodowe oraz ze wzglêdu na zachowany parytet p³ci, propozycje by³y ró¿norodne.
W¶ród proponowanych ksi±¿ek znalaz³y siê obyczajowe, historyczne, podró¿nicze i
biograficzne. Jedna z uczestniczek spotkania zachêca³a do siêgniêcia po ksi±¿kê
„Miêdzy niewiastami” Johna McGaherna. To
g³êbokie studium zaburzonych relacji pomiêdzy zgorzknia³ym i bezwzglêdnym ojcem,
a córkami wychowywanymi przez niego w atmosferze nieustannego lêku i
emocjonalnego uzale¿nienia. Michael Moran – bohater ksi±¿ki jest by³ym
¿o³nierzem, samotnikiem, którego losy na zawsze naznaczy³ udzia³ w irlandzkiej
wojnie o niepodleg³o¶æ. Niepokoj±ca historia rodzinna zgrabnie wpisuje siê w
obyczajowo¶æ Irlandii pierwszej po³owy XX wieku. Za tê powie¶æ Autor otrzyma³
m.in. nagrodê „Irish Times”. Kolejnymi polecanymi powie¶ciami by³y historyczne
ksi±¿ki Leo Kesslera, ukazuj±ce okrucieñstwo wojny. Z ksi±¿ek podró¿niczych zaproponowano:
„Amerykê ³aciñsk±” Piotra Kra¶ko oraz „Gaumard¿os!” autorstwa Anny Dziewit –
Meller oraz Marcina Mellera – pe³na pasjonuj±cych opowie¶ci o Gruzji, w których
nie brakuje g³êbszych refleksji, szczypty nostalgii i dramatycznych suspensów.
Jeden z klubowiczów zachêca³ do przeczytania ksi±¿ki biograficznej: „Olimpio,
czyli ¿ycie Wiktora Hugo”, której autorem jest André Maurois. Powie¶æ ukazuje wszechstronn±
i ró¿norodn± osobowo¶æ Pisarza, zaanga¿owanego w dzia³alno¶æ republikañsk± we
Francji. Drug± z proponowanych by³y „Summa technologiae” Stanis³awa Lema. To
przenikliwie napisane eseje informatyczne, w których Autor pó³ wieku temu
przewidzia³ istnienie sztucznej inteligencji (rozdzia³: Intelektronika) oraz
rzeczywisto¶ci wirtualnej (Fantomologia).
Spotkanie,
jak co miesi±c up³ynê³o w bardzo mi³ej atmosferze. Kolejnewyznaczyli¶my sobie na 16. kwietnia, a
dyskutowaæ bêdziemy o ksi±¿ce Janusza Leona Wi¶niewskiego pt. „£ó¿ko”. Serdecznie zapraszamy do uczestnictwa w
DKK!
Moderatorzy DKK: Luiza
Szykowna,
Hanna
Serewa
Stan wojenny ukazany w krzywym zwierciadle w DKK „ ORATOR” przy BP w ¦wiebodzinie w dniu 13.02. 2012r.
Stosunkowo ³agodny styczeñ spowodowa³ pewne o¿ywienie w przyrodzie
przejawiaj±ce siê m. in. wiêksz± aktywno¶ci± niektórych ptaków, np.
¿urawi. Z tym wiêksz± uwag± obejrzeli¶my fragment filmu ukazuj±cy ich
klangor, czyli ¶piew po³±czony z tañcem na ³±ce. Piosenkê „¯urawie” o
tych majestatycznie piêknych ptakach za¶piewa³ nam ciep³ym barytonem
Muslim Magomajew.
„Wroniec” Jacka Dukaja jest groteskow±
opowie¶ci± o polskim stanie wojennym widzianym oczami siedmioletniego
ch³opca. W ksi±¿ce pe³no jest magii, symboliki, nowomowy, groteski i
fantasy. Odnosi siê wra¿enie, ¿e Autor wyra¼nie sk³ania siê ku stylowi i
poziomowi pisania, aby schlebiaæ gustom m³odych czytelników. Jest to
jakby surrealistyczne ukazanie sytuacji spo³eczno-politycznej Polski na
pocz±tku lat 80. XX wieku przez ch³opca, który ze wzglêdu na swój m³ody
wiek, niewiele z tego wszystkiego rozumie. Dlatego wszystkie te
wydarzenia odbiera w kategoriach absurdu i ironii. Trudno tu polemizowaæ
z Autorem w ocenie tych wydarzeñ, nawet z perspektywy tych 30 lat.
Zw³aszcza teraz, kiedy wg sonda¿y opinii publicznej, ocena zasadno¶ci
wprowadzenia stanu wojennego w Polsce jest bardzo niejednoznaczna.
W drugiej czê¶ci spotkania dwaj jego uczestnicy
przedstawili nam losy swoich rodzin na Kresach – w ich
po³udniowej i pó³nocnej czê¶ci. Refleksje o odysei rodów poparto
krótkimi filmami i pami±tkowymi zdjêciami. Podkre¶lano tragizm ¿ycia
tych ludzi, prze¶ladowania oraz têsknotê za bliskimi. Opowie¶ci te
spowodowa³y o¿ywion± dyskusjê, gdy¿ prawie ka¿dy z obecnych na spotkaniu
mia³ podobn± sytuacjê w swojej rodzinie.
Nastêpne spotkanie wyznaczono na 12. marca, a
jako ksi±¿kê do dyskusji wytypowano „Dotkniêcie pustki” Joe’a Simpsona.
Tematem dowolnym bêd±
„Moje czytelnicze propozycje”.
Moderatorzy DKK:
Hanna Serewa,
Andrzej Grupa
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Kliknij na zdjêcie, aby obejrzeæ galeriê.
Nieokie³znany erotyzm, humor i przygody tatrzañskie w DKK „ORATOR” przy BP w ¦wiebodzinie w dn. 16. stycznia 2012 r.
Na pierwszym w tym roku spotkaniu DKK „ORATOR”,
omawiano ksi±¿kê Wojciecha Kuczoka „Spiski”. Autor – prozaik, krytyk
filmowy i scenarzysta, jest tak¿e autorem takich tytu³ów jak: „Senno¶æ”,
„Widmokr±g”, „Szkieleciarki” oraz „Gnój” – ksi±¿ki, za któr± zosta³
uhonorowany nagrod± NIKE oraz Paszportem „Polityki”. Powie¶æ ta zosta³a
prze³o¿ona na piêtna¶cie jêzyków, a na podstawie wybranych w±tków Autor
napisa³ scenariusz filmu „Prêgi”, wyre¿yserowanego przez Magdalenê
Piekorz.
Ksi±¿ka „Spiski” wzbudzi³a w¶ród klubowiczów
spore kontrowersje. Z jednej strony doceniono kunszt pisarski Autora:
jêzykowy s³uch i fantazjê, przenikliwy obraz rodziny, a tak¿e groteskow±
wyobra¼niê i humor. Jednak¿e ukazanie górali przez pryzmat pijañstwa i
ekscesów seksualnych wzbudzi³o negatywne emocje. Odebrano to jako atak
na tê czê¶æ polskiego spo³eczeñstwa, która w rzeczywisto¶ci znana jest
ze swej religijno¶ci oraz dobrego humoru. Przecie¿ wszyscy wiemy, ¿e
kawa³y opowiadane przez górali nie maj± sobie równych, a oni sami
s± darzeni zazwyczaj ogromn± sympati±. Czê¶æ klubowiczów stwierdzi³a, ¿e
Autor nie powinien tworzyæ takiej fikcji literackiej ukazuj±c przy tym
najni¿sze instynkty polskiego spo³eczeñstwa. Kuczok o¶mieszy³ góralsk±
spo³eczno¶æ, przez co Jego twórczo¶æ zosta³a porównana do satyr
o¶wieceniowych Krasickiego. W powie¶ci Autor dokona³ swoistej
psychoanalizy rodziny. Mocno rozwin±³ w±tek ojca przechodz±cego
andropauzê, ukazuj±c problemy mêskiego przekwitania. Czytelnikom
spodoba³a siê szczero¶æ i otwarto¶æ Kuczoka. Jednog³o¶nie stwierdzono,
¿e Autor, który jest zafascynowany górami, potrafi piêknie opisaæ
przyrodê tatrzañsk±. Po „odkryciu” Zakopanego dla turystyki przez dra
Tytusa Cha³ubiñskiego, wzros³o znacznie zainteresowanie t± miejscowo¶ci±
i folklorem podhalañskim. Nasta³a wszechobecna moda na Zakopane, coraz
czê¶ciej obecna w sztukach piêknych i literaturze. Korzystaj±c z
okazji, jeden z klubowiczów przywo³a³ ksi±¿kê „Na prze³êczy” t. 1 i 2
Stanis³awa Witkiewicza, która uchodzi za najpiêkniejsz± ksi±¿kê o
Tatrach, a tak¿e zachêci³ do przeczytania „Osobliwo¶ci i sensacji
tatrzañskich” zebranych przez Jacka Kolbuszewskiego. Mimo tego, ¿e
klubowicze zgodzili siê ze s³owami Jana Gondowicza, ¿e Kuczok d³ugo nie
bêdzie móg³ pokazywaæ siê na oczy polskim góralom, zachêcaj± do
przeczytania powie¶ci, choæby ze wzglêdu na du¿± urodê stylistyczn±,
gwarê podhalañsk± i cudowne opisy przyrody polskich gór, które pe³ni±
rolê stolicy wypoczynku.
W drugiej czê¶ci spotkania dwaj klubowicze
przedstawili prezentacjê multimedialn± pt.: „Ziemia Lubuska jako klucz
do Polski pierwszych Piastów”, ukazuj±c grodziska wczesno¶redniowieczne
na Ziemi Lubuskiej. Zaprezentowane zosta³y m.in.:
- grodzisko w Miêdzyrzeczu – pochodz±ce z I po³owy IX w.;
- grodzisko w £agowie – gród wy¿ynny sto¿kowy o ¶rednicy 30 m., usytuowany na Sokolej Górze;
- grodzisko w ¦wiebodzinie – nizinne, pier¶cieniowe, owalne. Grodzisko powsta³o za czasów
Boles³awa Krzywoustego, a wykopaliska prowadzone by³y w latach 1985 – 1988 przez
dyrektora Muzeum Regionalnego w ¦wiebodzinie – mgr Marka Nowackiego;
- grodzisko w Gostchorzu;
- grodzisko w Niesulicach – znajduj±ce siê na wysokim wzgórzu, zalesionego pó³wyspu,
wcinaj±cego siê w wody jeziora, o ¶rednicy owalu 300 x 150 m.;
- grodzisko w Grodziszczu;
- grodzisko w D±brówce Ma³ej, Kijach, Wityniu, Wilenku.
Ponadto przedstawiono Diecezjê Lubusk± w czasach Boles³awa Krzywoustego, wyja¶niaj±c przy okazji znaczenie s³ów:
konkatedra
– drugi ko¶ció³ pe³ni±cy funkcjê katedry, ale znajduj±cy siê w innym miejscu ni¿ katedra biskupa;
prokatedra
– drugi ko¶ció³ pe³ni±cy funkcjê katedry, znajduj±cy siê w tej samej miejscowo¶ci co katedra biskupa.
Do dyskusji na dzieñ 13. lutego wytypowano:
„Wroniec” Jacka Dukaja, a jako temat dowolny zaproponowano prezentacjê
multimedialn± pt.: „Kresy we wspomnieniach”. Zapraszamy do udzia³u
w dyskusji!