Biblioteka Publiczna w ¦wiebodzinie
ul. Bramkowa 2, 66-200 ¦wiebodzin
 
 

Dyskusyjny Klub Ksi±¿ki
 

2015 - 2014 - 2013 - 2012 - 2011 - 2010 - 2009
 





Pozorne uroki dolce far niente w DKK „Orator” przy BP w ¦wiebodzinie w dniu 8.12.2014.


        Ksi±¿ka „Tak wysz³o” Amélie  Nothomb to utopia, taka bajka dla doros³ych, wprowadzaj±ca czytelnika w ¶wiat absurdu. Pokazuj±ca, jak daleko mog± posun±æ siê ludzie znu¿eni monotoni± ¿ycia. Bohater ksi±¿ki, aby wej¶æ w sferê wolno¶ci i s³odkiego nieróbstwa, takiego dolce far niente, kradnie to¿samo¶æ cz³owieka, który umiera w jego domu. W swym postêpowaniu trafia na kobietê, podobnie jak on znu¿on± ¿yciem, ¿onê zmar³ego, z któr± spêdza czas upajaj±c siê szampanem. Oboje prowadz± ryzykownie niebezpieczn± grê, boj±c siê jednocze¶nie otaczaj±cego ich ¶wiata.
Ksi±¿ka zawiera szereg kontrowersyjnych, przewrotnie zabawnych  i absurdalnych dialogów. Bohaterowie jak gdyby ca³y czas znajdowali siê w sta³ym zawieszeniu. Bo te¿ ¿ycie w bogactwie i nicnierobieniu jest takim zawieszeniem, ze szczê¶ciem na chwilê, bez nale¿ytej satysfakcji.
Na nastêpne spotkanie w dniu 12 stycznia 2015 roku do dyskusji wytypowali¶my ksi±¿kê „Podró¿niczki” Wolf Kielich.
 
Moderator
Andrzej Grupa


Wieczór literacko-muzyczny z okazji 150. rocznicy urodzin Stefana ¯eromskiego.

    Nazwany „sumieniem polskiej literatury”, gdy¿ jak ma³o kto, wyczulony by³ na ludzk± niesprawiedliwo¶æ. Sam w ¿yciu wiele wycierpia³, do¶wiadczy³ biedy, st±d jego nieodparta chêæ wspomagania innych , niezwyk³a pasja spo³ecznika okre¶lanego równie¿ „sercem nienasyconym”.
14 pa¼dziernika br. minê³a 150. rocznica ur. S. ¯eromskiego, znanego pod pseudonimami- Maurycy Zych, Józef Katerla czy pisany a’ rebours  Stefan Iksmore¿ . Z tej okazji Biblioteka Publiczna w ¦wiebodzinie i Sekcja Literacka Uniwersytetu Trzeciego Wieku przy ¦wiebodziñskim Domu Kultury zorganizowa³y 8.12.2014 r. wieczór literacko-muzyczny, na który z³o¿y³y siê – prezentacja multimedialna, czytane fragmenty wspomnieñ oraz utwory muzyczne epoki, w której ¿y³ Autor. W ¶wi±tecznej scenografii, przy pal±cych siê ¶wiecach, przybyli zainteresowani ¶ledzili kolejne losy ¿ycia Pisarza dziêki prezentacji multimedialnej przygotowanej profesjonalnie przez Tomasza Plichtê, czytelnika roku 2014. Prezentacja uzupe³niana by³a czytanymi przez cz³onków Sekcji Literackiej UTW fragmentami wspomnieñ ludzi z otoczenia Stefana ¯eromskiego m. in. : Wojciecha Brzegi, Maksyma Gorkiego, Antoniego S³onimskiego, Jaros³awa Iwaszkiewicza czy Jerzego Andrzejewskiego. By³y to wspomnienia bardzo osobiste, które pozwoli³y nam poznaæ bli¿ej ¯eromskiego jako cz³owieka z codziennymi rozterkami i k³opotami. Mimo tego stara³ siê niestrudzenie pisaæ i pracowaæ nad sob±. Poniewa¿ nie ukoñczy³ studiów, musia³ prowadziæ szerok± pracê samokszta³ceniow±. Bêd±c mi³o¶nikem ksi±¿ek, od wczesnych lat czyta³ bardzo du¿o a Shelley’a i Buckle’a – nawet w oryginale. Nie dziwi wiêc , ¿e w pó¼niejszych latach pracowa³ jako bibliotekarz – najpierw w Muzeum Narodowym w Raperswilu, gdzie pozna³ Gabriela Narutowicza, pó¼niejszego prezydenta kraju, a potem na Zamku Królewskim w Warszawie. Prowadzi³ rozleg³e kontakty z luminarzami ówczesnego ¿ycia literackiego i artystycznego. Spotyka³ siê z Leonem Wyczó³kowskim, Stanis³awem Witkiewiczem, Tytusem Cha³ubiñskim czy profesorami Uniwersytetu Jagielloñskiego w Krakowie. Dla poratowania s³abego zdrowia zagro¿onego gru¼lic± przebywa³ w ciep³ym klimacie po³udniowej Europy. Bywa³ tez we Francji zauroczony wielokulturowo¶ci± Pary¿a i jego artystycznym charakterem. Jak wspomniano, czê¶æ literacka wieczoru wi±zana by³a muzyk± w celu stworzenia odpowiedniego nastroju. Wys³uchali¶my fragmentów menuetu G-dur I. Paderewskiego,  „Bajki” S. Moniuszki, serenady J. Kar³owicza, „Legendy” H. Wieniawskiego oraz „Roty” F. Nowowiejskiego. Stefan ¯eromski mimo, i¿ typowany do literackiego Nobla, nigdy go nie otrzyma³. Podobno jego „Wiatr od morza” nie spodoba³ siê Niemcom, którzy mieli du¿y wp³yw na decyzjê Komisji przyznaj±cej nagrodê. Aby jednak uspokoiæ opiniê publiczn±, literackiego Nobla przyznano innemu Polakowi W. S Reymontowi za powie¶æ „Ch³opi”. Wieczór literacko-muzyczny by³ zwieñczeniem dzia³añ podjêtych z okazji 150. rocznicy urodzin S. ¯eromskiego.

Andrzej Grupa
Dyrektor Biblioteki Publicznej w ¦wiebodzinie


Smutna wyprawa w Himalaje w DKK „Orator” przy BP w ¦wiebodzinie dnia 03.11.2014r.


        Omawiana  po ¦wiêcie Zmar³ych ksi±¿ka Olgi i Piotra Morawskich „Od pocz±tku do koñca” by³a jak gdyby kontynuacj± rozmy¶lañ o przemijaniu, sensie ¿ycia i niezwyk³ej istocie czasu jako atrybutu materii. Jak mawia³ Stanis³aw Lem : „ Jest on ¿ywio³em wrogim, podstêpnym i przeciwnym naturze cz³owieka” . Dodajmy te¿, ¿e ma pozytywy – ³agodzi konflikty, goi rany oraz zaciera sprzeczno¶ci. Jest zjawiskiem wzglêdnym, bowiem mo¿na go spowolniæ lub przyspieszyæ. Rozwa¿ania o czasie zakoñczyli¶my przepiêkn± piosenk± „Czas” w wykonaniu Beaty Rybotyckiej i Grzegorza Turnaua.
Ksi±¿ka „Od pocz±tku do koñca” jest zapisem, dziennikiem rutynowych czynno¶ci m³odego himalaisty, który mia³ nieodpart± chêæ poznawania ¶wiata, sprawdzania swych mo¿liwo¶ci oraz obcowania z dzik± natur±. S± to zapiski zebrane przez jego ¿onê Olgê, która w ten sposób chce zachowaæ go w pamiêci i z³o¿yæ mu ho³d. Wed³ug Stendhala pisanie dziennika to „ ci±g³e wik³anie siê w¶ród ambiwalencji, prawdy i zmy¶lenia”. Oprócz typowych problemów zwi±zanych z opanowaniem wysokich gór, równie ciekawe s± motywy i d±¿enia ludzi nara¿aj±cych swe ¿ycie. Piotr Morawski wyznaje : ” Kiedy jestem w górach, nie istnieje dla mnie ¶wiat zewnêtrzny, zgie³k i po¶piech. Jest wy³±cznie natura i ¿ycie razem z jej rytmem”. Analizuj±c przebieg swego krótkiego ¿ycia, pisze : „Na pocz±tku twoje ¿ycie toczy siê normalnie, czasem przerywasz je wyprawami. Potem wyprawy tocz± siê normalnie, czasem przerywane ¿yciem. Ca³e nasze ¿ycie to podró¿ ulotna, na chwilê wytr±cona z wieczno¶ci.” W swoich motywacjach uzasadnia filozofiê ¿ycia powo³uj±c siê na my¶licieli i podró¿ników. Wed³ug Ludwika Feuerbacha poza przyrod± i cz³owiekiem nie ma niczego. Cz³owiek i przyroda to partnerzy niejako skazani na siebie. „Jedyne wzajemnie sprawdzaj±ce siê i dziwi±ce siê sobie lustra”. Okre¶laj±c  „podró¿” jako sposób poznawania ¶wiata, wybitny geograf Ibn Battuta pisa³ : „Ka¿da podró¿ pocz±tkowo odbiera nam mowê, a pó¼niej nie pozwala przestaæ mówiæ i pisaæ”. Himalai¶ci id± w góry tak¿e z innych powodów. Np. dlatego, aby zdobyæ pierwszy o¶miotysiêcznik ( Annapurna), aby osi±gn±æ Nanga Parbat niezdobyty do tej pory zim±, czy te¿ pokonaæ skaln± iglicê K2. Piotr Morawski zgin±³ w wieku 32 lat, wpadaj±c w szczelinê Dhaulagiri (Bia³a Góra). Pozostawi³ ¿onê i dwóch synów. Uczestnicy dyskusji jednoznacznie stwierdzili, ¿e himalai¶ci i alpini¶ci nie powinni zak³adaæ rodzin, aby nie osieracaæ swoich dzieci.

Moderator
Andrzej Grupa


„Kulisy dzia³añ s³u¿b specjalnych w Polsce”  w DKK „Orator” przy BP w ¦wiebodzinie w dniu 13.10. 2014 r.

Na pa¼dziernikowym spotkaniu omawiali¶my ksi±¿kê Tomasza Sekielskiego „Sejf” o tematyce sensacyjnej i kryminalnej. Odkrycie zmasakrowanych zw³ok na Podlasiu jest dla autora pretekstem do pokazania zakulisowych dzia³añ s³u¿b specjalnych oraz roli mediów zw³aszcza telewizji. Autor wyra¼nie daje do zrozumienia, ¿e rola i znaczenie pracy dziennikarza dochodzeniowego i rola policjanta przed emerytur± s± niewielkie w obliczu wszechw³adnych s³u¿b specjalnych. Okazuje siê, ¿e nie ma w Warszawie redakcji, w której kto¶ nie wspó³pracowa³by z jak±¶ s³u¿b±. Motywacje s± rozmaite – zemsta, ³atwy zarobek, problemy z narkotykami lub alkoholem lub zwyk³a transakcja. Pazerne na pieni±dze ¶rodowisko dziennikarskie telewizji jest ³atwym celem inwigilacji. Autor ukazuje bardzo ¶cis³y zwi±zek polityków ze s³u¿bami specjalnymi cytuj±c jednego z ich przedstawicieli: „Gdy nasi ludzie z polityki maj± problemy, to my to sprz±tamy. Dzia³amy oczywi¶cie poza prawem, nasze operacje nie s± przez nikogo autoryzowane. Politycy nie chc± znaæ szczegó³ów, dziêki czemu wydaje im siê, ¿e maj± czyste rêce. Oni tylko wskazuj± cel, sprawê do za³atwienia.” Sekielski jako dziennikarz telewizyjny doskonale zna jej oblicze. Twierdzi, ¿e staje siê ona „ medium robionym przez g³upich dla g³upich.” Wed³ug spo³ecznych sonda¿y tylko ok. 5-6% spo³eczeñstwa jest inteligentne, reszta to bezkszta³tna rozumowo masa. I to dla niej jest telewizja. Ambitne pomys³y s± od razu odrzucane. Z czasem wszyscy siê poma³u do tego przyzwyczajaj±. Na ¶wiecie korporacje medialne sta³y siê maszynami tylko do zarabiania pieniêdzy. Nic nie sprzedaje siê tak dobrze w telewizji jak tragedia. To jedno z dziesiêciu przykazañ telewizyjnych wydawców. Wychowywany na obrazkowej papce widz, chce emocji. Tre¶æ i merytoryka obchodzi coraz mniej osób. Takie wydarzenia jak pogrzeb ofiar zamachu, ¶wietnie podnosz± ogl±dalno¶æ. Ksi±¿ka na ogó³ podoba³a siê klubowiczom ze wzglêdu na wartk± akcjê i sensacyjn± fabu³ê.

Moderator DKK,
Andrzej Grupa




Rozmowy zza grobu w DKK „ORATOR” przy BP w ¦wiebodziniew dniu 12 maja 2014r. 

    Ksi±¿ka Janusza Wi¶niewskiego „Na fejsie z  moim synem” jest swoist± form± sp³aty d³ugu wobec Matki, któr± autor bardzo kocha³. Pisana w konwencji „Boskiej komedii” Dantego i „Rozmów zmar³ych” Fontenelle’a  jest ksi±¿k± antyklerykaln±, naszpikowan± wiadomo¶ciami z fizyki, genetyki, biologii, seksuologii i psychologii. Autor z wykszta³cenia jest fizykiem i informatykiem, i swoje przemy¶lenia z tych trudnych dziedzin wiedzy wk³ada w usta swej Matki, która by³a zwyk³± kelnerk± w restauracji w Gdyni. Ksi±¿ka jest trudna w czytaniu, wymaga sporej wiedzy z wy¿ej wymienionych zagadnieñ. Mamy tu poruszony problem neutrino jako najlepszego no¶nika przekazu informacji , ciemne strony odkrycia helisy DNA i powstania gatunku ludzkiego.  Pisz±c o z³u tkwi±cym w cz³owieku, Wi¶niewski pos³uguje siê badaniami A. Maslowa, wg których tylko 1% ludzko¶ci jest dobry. A jak mawia³ Erazm z Rotterdamu: „z³o cz³owieka wynika z jego niewiedzy”.  Inni dodaj±, ¿e problemem na ¶wiecie nie jest jednak si³a ludzi z³ych, lecz s³abo¶æ ludzi dobrych. Autor w charakterystyczny dla siebie sposób rozwodzi siê na temat s³ynnych badañ seksuologicznych Kinsey’a. Ksi±¿ka oprócz w±tków trudnych i powa¿nych, zawiera w sobie tak¿e trochê elementów zabawnych. Trudno j± oceniæ jednoznacznie. Na pewno jest inna od pozosta³ych ksi±¿ek Wi¶niewskiego; ze wzglêdu na poruszane problemy jest ona bardziej przyswajalna przez mê¿czyzn.
     W drugiej czê¶ci spotkania obejrzeli¶my prezentacjê multimedialn± jednego z uczestników DKK, który jest mi³o¶nikiem maratonów. Wys³uchali¶my pogadanki o charakterze i istocie biegu maratoñskiego, a tak¿e zapoznali¶my siê z tras± biegu do Rzymu, wynosz±c± oko³o 2000 km.
  

Moderator DKK,
Andrzej Grupa


O poszukiwaniu Gwiazdy Generalissimusa w DKK „ORATOR” przy BP w ¦wiebodzinie dnia 7 kwietnia 2014r.

     Jurij Dru¿nikow napisa³ ksi±¿kê „Pierwszy dzieñ reszty ¿ycia”, któr± bardzo trudno sklasyfikowaæ pod wzglêdem gatunku literackiego. S± tu elementy historyczne, obyczajowe, polityczne, autobiograficzne i autotematyczne. Tematem ksi±¿ki s± losy Gwiazdy Generalissimusa Stalina, któr± przyzna³ sobie chc±c podkre¶liæ swoj± wyj±tkowo¶æ w dziejach historii. Mia³a byæ dope³nieniem tytu³u „generalissimus” maj±cego wyró¿niæ Stalina spo¶ród wielu nowo mianowanych marsza³ków armii. Przy okazji dowiadujemy siê, ¿e w dziejach ¶wiata nadano 77 takich tytu³ów, w tym 4 w Rosji i Zwi±zku Radzieckim, m.in. Suworowowi, Mienszykowowi i Stalinowi. Akcja dotyczy dwóch lat 2005 i 1945 roku, a wiêc momentu nadania tej gwiazdy oraz 60 lat pó¼niej do¶æ przypadkowego trafienia na jej trop. Z ksi±¿ki dowiadujemy siê jakim by³a niezwykle cennym przedmiotem, który bywa³ w posiadaniu ró¿nych ludzi, od Moskwy poprzez Kuwejt, USA i Hawaje. Przy okazji obserwujemy strategiê i taktykê w³adców pañstw, próbuj±cych wzajemnie siê przechytrzaæ. Ksi±¿ka zawiera wiele elementów groteskowych, satyrycznych, a tak¿e dramatycznych. Ukazuje bezwzglêdne metody obu wywiadów KGB i FBI, rolê historii we wspó³czesnym ¶wiecie, nieprzewidywalno¶æ losów ludzkich oraz mentalno¶æ spo³eczeñstwa rosyjskiego i amerykañskiego. Ksi±¿ka napisana jest w sposób niezwykle ciekawy, dlatego mimo sporej objêto¶ci czyta siê j± lekko i przyjemnie. Na ogó³ podoba³a siê wszystkim klubowiczom.
    
 Moderator DKK,
Andrzej Grupa


O NAJSTARSZEJ CI¡G£EJ KULTURZE ¦WIATA W DKK „ORATOR” PRZY BP W ¦WIEBODZINIE DNIA 10 MARCA 2014r.


    Podtytu³  „Podró¿ w g³±b duszy Australii” ksi±¿ki „Pie¶ñ Aborygenki” Ros Moriarty wskazuje, ¿e jej tre¶æ dotyczy rdzennej ludno¶ci tego kontynentu, Aborygenów. Z raportu opracowanego w 2006 r. wynika, ¿e w Australii ¿yje oko³o 500 tysiêcy tubylców zwanych aborygenami, którzy stanowi± oko³o 2% ludno¶ci kraju. Jest to najstarsza ci±g³a kultura na ¶wiecie, licz±ca ok 40 tysiêcy lat.  Dopiero w 1992 r. oficjalnie potwierdzone zosta³y prawa Aborygenów do ich ziemi. W ksi±¿ce pisani s± du¿± liter±, podkre¶laj±c ich znaczenie jako grupy etnicznej na terytorium Australii.
      Ksi±¿ka „Pie¶ñ Aborygenki” jest szczegó³owym zapisem wielostronnych obserwacji zwyczajów i tradycji przez bia³± kobietê, która wysz³a za m±¿ za Aborygena. Autorka opisuje ogromn± nêdzê rdzennej ludno¶ci traktowanej w nieludzki sposób przez cywilizowany ¶wiat. G³ównym celem jej ¿ycia jest kultywowanie tradycji przejawiaj±ce siê w organizowaniu uroczysto¶ci zwanych corroboree, skupiaj±cych siê na ¶piewie i tañcach.  Bardzo wa¿nym czynnikiem integrowania siê ludno¶ci jest niedopuszczanie do ma³¿eñskich mezaliansów, które karane s± ¶mierci±. Du¿± czê¶æ ksi±¿ki autorka po¶wiêca na opisywaniu w³asnego ¿ycia rodzinnego, prób wej¶cia na miêdzynarodowy rynek reklamowy, wykorzystuj±cych fragmenty kultury ¿ycia Aborygenów.  Pokazuj±c narzêdzia codziennego u¿ytku typowe dla Aborygenów, jak bumerang i didgeridoo, to ostatnie nieodparcie kojarzy siê z trembit± u Hucu³ów w Bieszczadach. Jest to jeden z dowodów potwierdzaj±cych teoriê konwergencji w kulturze materialnej.  W poszukiwaniu kontaktów towarzyskich i handlowych, autorka przemierza ca³± Australiê nie zapominaj±c o opisach australijskich osobliwo¶ci. Daje krótki opis Uluru – ¶w. góry Aborygenów, która jest najwiêkszym monolitem na ¶wiecie. Jej wysoko¶æ to 348 m., a obwód oko³o 9,5 km. Przy skale po³o¿one jest przepiêkne szafirowe jezioro Lake Amadeusz. Autorka z wielk± sympati± pisze o Aborygenach, wspó³czuj±c ich niedoli, stopniowo siê z nimi asymiluj±c. Ksi±¿ka zosta³a ciekawie napisana, dziêki czemu mo¿emy poznaæ zupe³nie nam obc± i oryginaln± kulturê przodków Australii. 
     W drugiej czê¶ci spotkania klubowicze wys³uchali krótkiej pogadanki na temat osobliwego tworu spo³ecznego, jakim by³a Rzeczpospolita Babiñska. Sarmatyzm, pr±d szlachecki w pocz±tkach Polski nowo¿ytnej, s³awi±cy ksenofobiê, megalomaniê oraz wolno¶æ osobist± wytworzy³ nowy typ kultury spo³ecznej. Na tej bazie dwóch sêdziów Pszonka i Kaszowski postanowili powo³aæ w Babinie pod Lublinem swoisty twór, zwany rzeczpospolit±. Nale¿eli do niej znani polscy poeci renesansowi: Miko³aj Rej, Jan Kochanowski i Miko³aj Sêp – Szarzyñski. 
Na wzór centralnych urzêdów postanowiono nadawaæ tytu³y i godno¶ci ludziom zupe³nie przeciwstawne do ich mo¿liwo¶ci intelektualnych. Na przyk³ad senatorami wybierano najwiêkszych k³amców, sekretarzami analfabetów, a ³owczymi zostawali najwiêksi blagierzy. Uroczysto¶æ nadawania tytu³ów odbywa³a siê na gie³dzie, gdzie kandydat musia³ wypiæ wielki kielich miodu. Towarzyszy³o temu zawsze opowiedzenie jakiego¶ dowcipu, na podstawie którego  nadawano godno¶ci. Pomys³ rzeczypospolitej nie by³ polski, gdy¿ w pó¼nym ¶redniowieczu we Francji istnia³y ju¿ podobne twory. Rzeczpospolita Babiñska przetrwa³a do 1677 r. i pos³u¿y³a Adolfowi Nowaczyñskiemu do napisania komedii pod tym samym tytu³em.
    
                                          
Moderator DKK,
Andrzej Grupa


Odyseja Kresowian w DKK „Orator” przy BP w ¦wiebodzinie w dniu 10.02.2014 r.

Na lutowe spotkanie przybyli cz³onkowie Zwi±zku Kresowian w ¦wiebodzinie, którym tematyka omawianej ksi±¿ki by³a szczególnie bliska. W „¦ladach na piasku” K. Hoffman-Jêdruch oczami autorki oraz z relacji jej najbli¿szych dowiadujemy siê o niezwyk³ych losach rodziny Neuhoffów i Hoffmanów na przestrzeni kilkudziesiêciu lat. Ksi±¿ka-pamiêtnik jest niejako symbolem, gdy¿ odzwierciedla losy wielu polskich rodzin skazanych przez historiê na emigracjê. W pierwszej czê¶ci ksi±¿ki poznajemy szerok± panoramê ¿ycia spo³eczno-obyczajowego w Galicji ze szczególnym uwzglêdnieniem relacji miêdzy Wiedniem a Krakowem i Lwowem. Autorka opisuje nie tylko ¿ycie obyczajowe, ale tak¿e naukowe przytaczaj±c nazwiska luminarzy nauki i kultury. Spokojne i sielskie ¿ycie jednak szybko siê koñczy, gdy¿ na arenê wkracza wojna z wszystkimi jej konsekwencjami. 
I tu zaczyna siê opis tu³aczki poprzez Azjê ¦rodkow±, Syberiê , udzia³ w armii Andersa, nastêpnie powrotna podró¿ do Europy a nastêpnie emigracja do Argentyny i Stanów Zjednoczonych. Czytaj±c prze¿ycia autorki na Syberii nasuwaj± siê skojarzenia z tre¶ci± ksi±¿ki „Imperium” Ryszarda Kapu¶ciñskiego. Np. opis zachowañ ludzi podczas straszliwej zamieci ¶nie¿nej zw. buranem. Wspominaj±c pobyt w Anglii autorka podkre¶la szacunek z jakim spotka³a siê jako polski oficer w¶ród Brytyjczyków. Bêd±c w Argentynie musia³a od nowa ukoñczyæ tamtejsze gimnazjum , gdy¿ jej wykszta³cenie europejskie nie by³o tam uznawane. Ju¿ jako kobieta w podesz³ym wieku, z ogromnym wysi³kiem ukoñczy³a in¿ynieriê chemiczn±.
           Ksi±¿ka „¦lady na piasku” wywo³a³a du¿± dyskusjê w¶ród klubowiczów, gdy¿ szeroka tematyka w niej zawarta sk³ania³a do g³êbokich refleksji i rozmy¶lañ.
          
Moderator
Andrzej Grupa


Smutne losy wygnañców w DKK „ORATOR” przy BP
 w ¦wiebodzinie w dniu 13 stycznia 2014 r.



     Na pierwszym w tym roku spotkaniu klubowiczów DKK, omawiali¶my ksi±¿kê W.G. Sebalda „Wyjechali”.  S± to opisy losów czterech mê¿czyzn – ¯ydów, znajomych i cz³onków rodziny autora. Wszystkich ich ³±czy jeden wspólny mianownik – emigracja; ucieczka przed nazizmem szalej±cym w Niemczech. Ale nie tylko wygnanie ich ³±czy ze sob±. Wszyscy czterej doznaj± podobnego stanu psychicznego, przejawiaj±cego siê wielk± samotno¶ci±, pesymizmem i nostalgi± za rodzinnymi stronami. Byæ mo¿e dlatego ich rozstanie z ¿yciem by³o bardzo podobne: dr Henry Selwyn i Paul Bereyter pope³nili samobójstwo, wuj Adelwarth zmar³ w szpitalu psychiatrycznym, a malarz Max Ferber zmar³ na rozedmê p³uc, spowodowan± dzia³aniem preparatów fotograficznym. Ca³a ksi±¿ka nasycona jest jedn±, wielk± melancholi±, co w wiêkszo¶ci nie podoba³o siê naszym czytelnikom. Zwrócono uwagê, ¿e mo¿e byæ ona niekonwencjonalnym podrêcznikiem historii najnowszej, gdzie brak dat i faktów, przy jednoczesnym du¿ym ³adunku prze¿yæ ludzi uwik³anych w historiê. W ksi±¿ce na szczególn± uwagê zas³uguj± dwie pierwsze postaci: dr Henry Selwyn – autor s³ynnego powiedzenia „Zniszczyæ mo¿na wszystko oprócz wspomnieñ”, ukrywaj±cy swe ¿ydostwo przed ¿on±, ca³y czas mieszkaj±cy w ogrodzie i rozmawiaj±cy z ro¶linami. Paul Bereyter – nauczyciel Sebalda, przez otoczenie odbierany jako ekscentryk i dziwak, by³ jednocze¶nie wspania³ym wyk³adowc±, stosuj±cym niebanalne metody dydaktyczne, ow³adniêty mani± kolei ¿elaznych do tego stopnia, ¿e pope³ni³ samobójstwo rzucaj±c siê pod poci±g. 

     W drugiej czê¶ci naszego spotkania wys³uchali¶my krótkiej relacji o niektórych ciekawych wydarzeniach historycznych „Jak drzewiej bywa³o”. Z³o¿y³y siê na to :
- fragmenty „Opowie¶ci kanterberyjskich”  G. Chaucera;
- epizod z ³awy s±dowej ¶redniowiecza „Ze³ga³em jako pies”;
- odpowiedzi Owidiusza na pytania czytelników udzielone w  „Ars amatoria”;
- oraz opowiastka o po¿yciu pary ma³¿eñskiej Kingi i Boles³awa Wstydliwego.
    

Moderator DKK,
Andrzej Grupa

 
<-2015 2013->
 
 
 

 
 
Licznik odwiedzin
Biblioteka Publiczna w ¦wiebodzinie